Polskie siatkarki w tym sezonie są pewne gry w finałach Ligi Narodów - zostaną rozegrane w Łodzi - ale nie ma mowy o odpuszczaniu fazy wstępnej rozgrywek. Po zwycięstwie z Tajlandią przyszedł sprawdzian z dużo mocniejszym przeciwnikiem, mimo że Chinki nie grają jeszcze najmocniejszym składem. Polskie siatkarki zdały go w bardzo dobrym stylu. "Będzie to bardzo trudny mecz. Ale właśnie po to tu przyjechaliśmy, by się uczyć" - przekonywał zresztą przed spotkaniem z gospodyniami trener Stefano Lavarini. Okazję do zbierania doświadczenia dostały jednak dokładnie te same zawodniczki, które rozpoczęły pierwsze, wygrane 3:0 spotkanie z Tajlandią. Selekcjoner Polek nie zamierzał eksperymentować i wygląda na to, że to właśnie drużyna z Katarzyną Wenerską na rozegraniu czy Aleksandrą Gryką na środku jest w tej chwili jego pierwszym wyborem. Tym razem miał już do dyspozycji na przyjęciu Olivię Różański, która przed pierwszym meczem miała problemy ze zdrowiem. Przyjmująca rozpoczęła jednak w rezerwie. Początek spotkania był wyrównany, ale Chinki wypracowały sobie dwupunktową przewagę dzięki blokom - kiedy zatrzymały na siatce Magdalenę Stysiak, prowadziły 10:8. Polki wyrównały przy stanie 14:14 po udanym ataku Martyny Czyrniańskiej. Od tej pory prowadzenie przechodziło z rąk do rąk, ale po asie serwisowym Agnieszki Korneluk to Polska prowadziła 20:18. To był przełomowy moment partii, bo siatkarki Lavariniego nie zmarnowały zaliczki i wygrały 25:22. Liga Narodów siatkarek. Polskie siatkarki potwierdzają formę, ważne zwycięstwo Chinki od lat są w światowej czołówce, choć w poprzednim sezonie nie udało im się zdobyć medalu ani w Lidze Narodów, ani na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Przed meczem z Polską zajmowały czwarte miejsce w rankingu FIVB, o dwie pozycje wyżej niż "Biało-Czerwone", ale różnica w klasyfikacji była minimalna, poniżej pół punktu. Dzień wcześniej gospodynie nie dały szans Belgii, wygrywając z nią w trzech setach. W czwartek szło im trudniej, w dodatku po pierwszym secie z kontuzją zeszła Xiangyu Gong, kapitan drużyny. Mimo jej braku w drugim secie Chinki zaczęły uciekać Polkom. Lavarini poprosił o przerwę, ale gospodynie prowadziły już 10:7. Udało im się nawet zablokować Czyrniańską, która podobnie jak dzień wcześniej była liderką Polski w ataku. Ciężar ofensywy zaczęła przejmować Stysiak, ale przewaga rywalek wzrosła do pięciu punktów. Problemem "Biało-Czerwonych" stało się przyjęcie, szansę dostała Różański. Straty udało się zmniejszyć tylko na chwilę, Polska przegrała 20:25. Trzeciego seta polskie siatkarki rozpoczęły jednak bardzo dobrze. W bloku pokazała się Martyna Łukasik, ta sama siatkarka mocno utrudniła rywalkom grę zagrywką. Wenerska w ataku mocniej postawiła na Grykę, która zdobyła w tym secie aż sześć punktów, ale rywalki znów poprawiły serwis i objęły prowadzenie 11:9. Ale Polki odpowiedziały kapitalnie, wygrywając cztery kolejne akcje. Po kolejnym bloku Korneluk środkowa świętowała charakterystycznym padem na kolana, a Polska prowadziła już 15:12. Blok Gryki i wprowadzonej z rezerwy Malwiny Smarzek dał "Biało-Czerwonym" aż pięć punktów przewagi. To dało spokojną końcówkę i zwycięstwo 25:19. Ostatnią akcję trzeciego seta zakończyła atakiem ze środka Korneluk - to był już jej 12. punkt w tym meczu. Nie wyszła jej jednak jedna z pierwszych akcji w czwartej partii, a że po chwili asem serwisowym popisała się Yushan Zhuang, Polki musiały odrabiać trzypunktową stratę. Udało się przy wyniku 8:8 przy dobrych zagrywkach Łukasik. A po chwili, po punktowym bloku, to Polki prowadziły dwoma punktami. Świetnie radziła sobie Stysiak, w obronie szalała libero Aleksandra Szczygłowska, "Biało-Czerwone" prowadziły już 17:13. Końcówka to już był ich popis, sprytnie grała Stysiak i to ona zakończyła seta wygranego 25:21. Przed meczem Polska - Chiny pierwsze zwycięstwo w Pekinie zanotowała Belgia, która ograła 3:1 Tajlandię. Piątek będzie dla polskich siatkarek dniem przerwy. Do rywalizacji wrócą w sobotę, kiedy zmierzą się z Turcją. Chiny: Wu M.J., Chen H.Y., Gong X.Y., Zhuang, Y.S., Wang Y.Y., Zhang Z.X. - Wang M.J. (libero) oraz Yang S.M., Wan Z.Y., Tang X., Zou J.Q. Polska: Stysiak, Gryka, Łukasik, Wenerska, Korneluk, Czyrniańska - Szczygłowska (libero) oraz Smarzek, Grabka, Różański, Łysiak