- Zbliża się koniec roku. Czas podsumowań. Jak ocenisz mijający rok reprezentacji Polski? - Na pewno nie można być zadowolonym z tego sezonu. Zbyt wiele zamieszania, niepotrzebne nerwowe decyzje wpłynęły na późniejsze wyniki. Dla mnie sezon reprezentacyjny skończył się już na początku sierpnia przed Grand Prix w Bydgoszczy ponieważ z uwagi na kontuzję barku musiałam poddać się leczeniu. -PZPS podjął decyzję, że nowy trener kadry narodowej zostanie wyłoniony w drodze konkursu. Czy Twoim zdaniem to dobra decyzja PZPS? - Patrząc z perspektywy rezultatów osiągniętych przez reprezentację męską można być optymistą. W ich przypadku się to sprawdziło. Miejmy nadzieję, że teraz będzie tak samo. - Czy reprezentację powinien poprowadzić Polak czy obcokrajowiec? Trener z nazwiskiem czy dopiero na dorobku? Jakie Twoim zdaniem cechy powinien mieć nowy trener? A może masz swojego faworyta, osobę którą widziałabyś na tym stanowisku? - Nie ma dla mnie znaczenia czy będzie to Polak czy obcokrajowiec. Nie mam też faworytów na to stanowisko. Myślę jednak, że powinien być to ktoś z doświadczeniem i osiągnięciami potrafiący zmotywować do osiągnięcia wyznaczonych celów, pokazać odpowiednią drogę i zebrać te kilkanaście dziewczyn, które na boisku stworzą prawdziwy zespół. Dobry psycholog, bo to w pracy z kobietami jest bardzo ważne. - W ostatnich miesiącach z gry w kadrze wykluczyła Cię kontuzja. Jak teraz wygląda sytuacja z Twoim zdrowiem i czy nowy trener może na Ciebie liczyć w następnym sezonie reprezentacji? - Niestety kontuzja daje jeszcze o sobie znać, ale jest już znacznie lepiej. Zawsze powtarzam, że jeśli zdrowie mi pozwoli, to każdy trener reprezentacji może na mnie liczyć, bo gra w kadrze to dla mnie ogromny zaszczyt i wyróżnienie. - Ze względu na mistrzostwa świata w Japonii sezon włoskiej Serie A ruszył z opóźnieniem. Twój zespół Rebecchi Rivergaro jest beniaminkiem. Dotychczasowe cztery mecze zakończyły się Waszą porażką. Czy jest duża różnica między Serie A, a Serie A2? A może porażki wynikały z kalendarza? Na początku trafiłyście na same mocne zespoły. - Faktycznie sezon zaczął się z małym opóźnieniem. Ja tak bardzo tego nie odczułam z uwagi na kontuzje, ale koleżanki z drużyny nie mogły się doczekać, kiedy wyjdą na boisko. Początek miałyśmy bardzo ciężki, pierwsze 4 mecze z najsilniejszymi ekipami. Niestety nie udało się nam urwać nawet 1 punktu. Co do różnicy między Serie A1 i A2. W Serie A1 jest widoczny podział na drużyny, które walczą o mistrzostwo i te które zmagają się w walce o utrzymanie, dlatego tylko mecze między tymi zespołami wzbudzają duże emocje. Natomiast w Serie A2, każdy mecz jest najważniejszy i pod tym względem jest ona atrakcyjniejsza. - W klubie pojawiło się kilka nowych zawodniczek... - Ciężko oceniać sytuację na samym początku rozgrywek. Jak na razie nie gramy dobrze, brakuje zrozumienia. A wzmocnienia? O ile można to tak nazwać, niestety chyba nie na miarę Serie A1. Moim zdaniem zespół jest słabszy niż w poprzednim sezonie. - Czy włodarze klubu przedstawili cele do osiągnięcia w tym sezonie? - Tak. Cel jest jeden - utrzymanie. - Święta Bożego Narodzenia spędziłaś tym razem we Włoszech. Czy zdarzyło ci się już spędzić te szczególne dni z dala od rodziny w Polsce? - Pierwszy raz. Gramy ważny mecz 30 grudnia i musimy się do niego dobrze przygotować. Tak naprawdę to tylko poniedziałek 25 grudnia jest wolny, bo w pozostałe dni trenujemy. - Jak w takim razie wyglądał wigilijny stół? Czy królowały włoskie potrawy, czy polskie akcenty też były? - Raczej odwrotnie, królowały polskie potrawy, jak karp i zupa grzybowa, a akcenty były włoskie :) - Dzień przed nocą sylwestrową gracie ligowy mecz. A jak powitasz Nowy Rok? - Bez wielkich fajerwerków. Razem z moim chłopakiem wybieramy się do znajomych powitać Nowy Rok w skromnym gronie. - Jakie życzenia chciałbyś otrzymać na Nowy Rok? - Zdrowia, zdrowia i jeszcze raz zdrowia dla siebie i wszystkich najbliższych.