- Już sam pomysł, żeby wysłuchać opinii innych osób w kwestii poszukiwań selekcjonera kadry oraz by rozmawiać o rynku szkoleniowców z zawodniczkami, to duży plus. Sama też koleżeńsko rozmawiałam z Olą Jagieło, która kieruje zespołem do spraw kobiecej siatkówki - powiedziała w rozmowie z "Super Expressem".Jagieło stoi na czele grupy roboczej, która ma rekomendować prezesowi kandydata na następcę Nawrockiego. W jej zespole znaleźli się m.in. były selekcjoner reprezentacji siatkarek Piotr Makowski czy utytułowane reprezentantki Polski Dorota Świeniewicz i Magdalena Śliwa.- Prezes związku Sebastian Świderski przyznał od razu, że o siatkówce żeńskiej nie wie zbyt dużo. O pomoc poprosił osoby, które znają kobiece środowisko siatkarskie. Doceniam już sam fakt, że w tych czasach mężczyzna przyznał, że czegoś nie wie... Ja mogę sobie tylko życzyć, by wybór był słuszny i właściwy. Mam nadzieję, że zostanie wskazany dobry trener, który wniesie dużo życia i nowej jakości do reprezentacji - dodała Wołosz. Każdy, kto chciałby zostać selekcjonerem kadry siatkarzy bądź siatkarek, musi przesłać do PZPS aplikację w języku polskim lub angielskim. Ma ona zawierać: CV, ocenę aktualnego i przyszłego potencjału sportowego kadry, koncepcję pracy z reprezentacją, cele krótkofalowe i długofalowe oraz zgodę na przetwarzanie danych osobowych na potrzeby procesu aplikacyjnego. Zgłoszenia można przesyłać do 20 listopada.