Szkoleniowiec w czwartek ogłosił 32-osobową kadrę, w której nie brakuje doświadczonych i utytułowanych zawodniczek. Kilka z nich w ostatnim czasie z różnych powodów odmawiało gry w reprezentacji, inne wracają po dłuższej przerwie. Nawrocki liczy, że na pierwsze zgrupowanie w Szczyrku siatkarki zjawią się w komplecie. "Patrzę z dużym optymizmem, jeśli chodzi o ich udział na zgrupowaniu, choć zdaję sobie sprawę, że borykają się z różnymi problemami. Mają kontuzje, z którymi muszą grać w play off. Ale też wszystkie zadeklarowały pomoc i jestem przekonany, że te dziewczyny, które powołaliśmy, pojawią się na zgrupowaniu. Wiem, że ich wybory czasami są determinowane sytuacją w klubie, jakiś wpływ mają menedżerowie, ale w tym przypadku odnoszę się do ich rozsądku i samodzielnego podejmowania decyzji. Liczę, że interesy klubów i reprezentacji będą spójne, bo to jedyna droga, by żeńska siatkówka wzniosła się na najwyższy poziom" - powiedział Nawrocki. W zespole znalazły się m.in. medalistki mistrzostw Europy Katarzyna Skowrońska-Dolata, Anna Werblińska, Paulina Maj-Erwardt, Agnieszka Bednarek-Kasza, Milena Radecka, Sylwia Pycia czy Anna Miros. Niektóre wracają po rocznej czy dwuletniej przerwie, z kolei Pycia i Miros miały bardzo długi rozbrat z kadrą. "Chcę wykorzystać ich doświadczenie i umiejętności gry na najwyższym poziomie. Jestem przekonany, że te atuty będą miały niebagatelne znaczenie w konfrontacji z innymi zespołami, z którymi zmierzymy się w Baku na europejskich igrzyskach. Ta lista jest cały czas otwarta. W kontekście wrześniowych mistrzostw Europy liczę także na pomoc takich zawodniczek jak Ola Jagieło czy Mariola Zenik" - dodał. Szkoleniowiec jeszcze przed oficjalnymi powołaniami musiał zrezygnować z mających kłopoty zdrowotne Katarzyny Skorupy oraz Bereniki Tomsi. Nawrocki nie ukrywa, że priorytetem są czerwcowe Igrzyska Europejskie w Baku oraz mistrzostwa Europy, które we wrześniu rozegrane zostaną w Holandii i Belgii. Ważny będzie również World Grand Prix. Polki wystąpią w drugiej dywizji, ale są organizatorem turnieju finałowego. Ponadto zespół został zgłoszony do Ligi Europejskiej. "Ilość imprez, które nas czekają zdeterminowała liczbę powołanych. W kilku przypadkach chciałem dać szansę zawodniczkom występujących na tej samej pozycji grania na przykład w Baku albo w World Grand Prix. Jedyną imprezą, którą poświęcam wyłącznie dla zawodniczek młodszych i perspektywicznych jest Liga Europejska" - wyjaśnił Nawrocki. Pierwsze zgrupowanie rozpocznie się 17 maja badaniami lekarskimi w Warszawie, skąd kadrowiczki przeniosą się do Szczyrku. Tam podczas przygotowań zmierzą się w sparingach z Czeszkami i Niemkami. "Jedna grupa poleci do Azerbejdżanu na igrzyska, natomiast część dziewczyn rozpocznie przygotowania pod kątem World Grand Prix. Po powrocie z Baku oba te zespoły się połączą. 12 sierpnia chcę ogłosić 16-osobowy skład na mistrzostwa Europy" - tłumaczył. Nowy selekcjoner obecnie kompletuje swój sztab, ale potwierdził, że jego najbliższym współpracownikiem będzie były trener Banimex Tauronu Dąbrowy Górniczej Waldemar Kawka. "Chcę wykorzystać jego wiedzę i doświadczenie w żeńskiej siatkówce" - zaznaczył. 49-letni Nawrocki na selekcjonera żeńskiej reprezentacji został wybrany 2 kwietnia. Dokończył jeszcze pracę z reprezentacją kadetów, z którymi na mistrzostwach Europy w Turcji zdobył złoty medal. Wcześniej przez wiele lat był związany ze Skrą Bełchatów, pod jego wodzą drużyna dwukrotnie zdobyła mistrzostwo Polski oraz zajęła drugą lokatę w Lidze Mistrzów. Z żeńską siatkówką związał się po raz pierwszy zaledwie kilka miesięcy temu, obejmując stanowisko trenera koordynatora Budowlanych Łódź. "Oczywiście, że są pewne różnice między męską a kobiecą siatkówką. Dotyczą one przede wszystkim mentalności i fizjologii. Można oczywiście coś przenieść z męskiej do żeńskiej siatkówki i odwrotnie, ale tak naprawdę są to elementy taktyczno-techniczne, które wszyscy znają. Tutaj żadnej Ameryki nie zamierzam odkrywać" - podsumował szkoleniowiec.