Polskie siatkarki w dwóch pierwszych turniejach Siatkarskiej Ligi Narodów - w USA i Chinach - uzbierały dwa zwycięstwa w sześciu meczach i znalazły się na trzynastej pozycji w stawce szesnastu drużyn. Oranje przegrały tylko jeden mecz i znalazły się na piątej pozycji, z niewielką stratą do liderujących Amerykanek i Brazylijek. Z Holandią Biało-Czerwone od lat regularnie przegrywają, dość wspomnieć, że Pomarańczowe nasz zespół ograły sześć razy z rzędu. Polki ostatni mecz o stawkę z czwartą drużyną igrzysk w Rio de Janeiro wygrały w... 2012 roku w Ankarze. We wtorek polska kadra miała okazję w Apeldoorn zrewanżować się Holandii za porażkę z mistrzostw Europy 2015. Wówczas na słynnym torze kolarskim miejscowe ograły nasz zespół (3:1), by sięgnąć później po srebro ME w Rotterdamie. Siatkarki Jacka Nawrockiego mecz rozpoczęły bardzo nerwowo, przegrały kilka akcji na siatce i musiały odrabiać straty (1:5). Po chwili opanowały jednak nerwy, zaczęły trafiać w ataku i gra z mozołem ruszyła z miejsca (5:8). Brakowało presji wywieranej zagrywką, brakowało dobrej gry na siatce, a rywalki zadawały ciosy, w czym prym wiodły Yvon Belien i Lonneke Sloetjes (11:6). Bardzo słabo wyglądała też nasza gra w ataku, Polki nie kończyły piłek i raz po raz nadziewały się na kontry w wykonaniu Oranje (8:13). Nawet nasza liderka Malwina Smarzek nie potrafiła wskoczyć na swój normalny, dobry poziom gry. Rywalki podbijały jej ataki, a gdy kropnęła z prawego skrzydła w aut, Holandia zyskała sześciopunktowe prowadzenie (16:10). Jacek Nawrocki dokonał podwójnej zmiany, ale wejście Martyny Łukasik i Julii Nowickiej niewiele zmieniło w obrazie gry. Miejscowe zadawały ciosy w ataku, dobrze broniły i pewnie kontrolowały wynik (18:13). Nasz selekcjoner poprosił o przerwę, nie mógł poznać swoich zawodniczek, które w Lincoln i Makau tak dzielnie walczyły z potęgami. Coś drgnęło w grze po autowej kiwce Celeste Plak (16:20), a swój udział miała w tym Natalia Mędrzyk, która włączyła kąśliwą zagrywkę w samą porę. Trener Jamie Morrison poprosił o przerwę, ale po niej Smarzek trafiła w kontrze i zrobiło się ciekawie (18:20). Gdy wydawało się, że dościgniemy Holandię, pojawiły się znów błędy, a swoje piłki kończyła Sloetjes (23:20, 24:22). Partię zamknął błąd Smarzek, która w ataku z drugiej linii przekroczyła linię ataku (22:25). Partia druga, niestety, znów rozpoczęła się dla naszej drużyny fatalnie. Nie było komu trafić w ataku, a Sloetjes i Belien raz po raz punktowały w kontrach. Po bloku Celeste Plak na Malwinie Smarzek Oranje prowadziły już 5:1 i zrobiło się naprawdę ciężko. Selekcjoner Biało-Czerwonych nie krył irytacji, bo jest zespół już pokazał, że może grać o wiele lepiej, miast przyjmować cios za ciosem ze strony rywalek (3:8). I znów nasze panie poderwały się do walki, wygrały dwie kontry, zaczęły dobrze serwować i złapały kontakt z Oranje (7:9). Gra nabrała rumieńców, a Smarzek wreszcie wygrała naszej reprezentacji kontrę i remis był o krok (9:10). Udało się akcję później, Mędrzyk obiła blok Sloetjes i zrobiło się po 10. Tym razem przerwę wziął Jamie Morrison, jego podopieczne znacznie obniżyły poziom gry i po kolejnych błędach przegrywały 10:12. To był bardzo ciekawy moment gry, pełen nerwów i błędów z obu stron. Miejscowe już prowadziły 14:13, by po dwóch punktowych blokach w wykonaniu Smarzek przegrywać 14:16. Biało-Czerwone grały nerwowo, ale miały inicjatywę i dwa "oczka" zapasu nad coraz lepiej grającymi Holenderkami. Na szczęście przebudziła się w ataku Malwina Smarzek, która raz po raz trafiała na prawym skrzydle (19:17). Niestety rezerwowa Marrit Jasper pognębiła nasz zespół zagrywką, a Sloetjes dała po kontrze drużynie prowadzenie 20:19. Emocji i walki na parkiecie nie było końca (21:21), ale Smarzek nadziała się wreszcie na holenderski blok i w samej końcówce Oranje zbudowały przewagę (23:21). Nasz zespół odpowiedział autowym atakiem Mędrzyk, a grę zakończyło soczyste zbicie Maret Balkestein-Grothues z lewego skrzydła (25:22). Niestety dwa przegrane sety i nierówna gra odbiły się na postawie naszej drużyny. Nim polskie siatkarki weszły na dobre w grę, było już 8:3 dla Holandii, która siłą ofensywy coraz bardziej dominowała na parkiecie. Jacek Nawrocki zaordynował zmiany, rozgrywać akcję poczęła Julia Nowicka, a Malwina Smarzek przeniosła się do przyjęcia, ustępując w ataku miejsca Martynie Łukasik. Trener Biało-Czerwonych zagrał "va banque", stawiając na ofensywę i mobilizując drużynę do walki. Niestety dało to efekt na krótko, akurat przy mocnej i celnej zagrywce (8:13). Po chwili Holenderki opanowały sytuację, rozgryzły nasze nowe ustawienie i Belien wespół ze Sloetjes znów zadawały cios za ciosem (16:8). Ciężko było w naszej ekipie o optymizm, czwarty zespół igrzysk w Rio był po prostu zbyt mocny we wtorkowy wieczór. Jeszcze polska kadra podjęła walkę, jeszcze Smarzek pokazała siłę w ataku, a zagrywką trafiła Agnieszka Kąkolewska (13:18). Wciąż strata była jednak spora, a do tego Martyna Grajber w kontrataku uderzyła w aut i zrobiło się 19:14 dla miejscowych. Biało-Czerwone się nie poddały, grały w kratkę, grały zrywami i korzystały z błędów rywalek. Przy świetnej zagrywce Martyny Grajber Smarzek obiła blok Oranje i wlała nadzieję w serca kibiców (19:21). I gdy Smarzek miała w górze piłkę na remis, miejscowe podbiły jej atak, a Sloetjes świetnie kiwnęła za blok (22:20). Nasza liderka odpowiedziała pięknym za nadobne, wybornie piłkę podbiła Łukasik, a Smarzek dwa razy potężnie zbiła i zrobiło się 23:23. Emocje sięgały zenitu, Holandia miała piłki meczowe, a nasz zespół zawzięcie się bronił (25:25). Niestety, w końcu Lonneke Sloetjes obiła z wprawą nasz blok i zakończyła spotkanie (27:25). W pierwszym meczu turnieju rozgrywanego w Apeldoorn Korea Południowa przegrała z Brazylią 1:3 (11:25, 14:25, 33:31, 20:25). Canarinhas w środę zmierzą się z Biało-Czerwonymi (godzina 16:30), a Azjatki stawią czoła Pomarańczowym. Holandia - Polska 3:0 (25:22, 25:22, 27:25) Sędziowali: Juraj Mokry (Słowacja), Susana Maria Jativa Rodriguez (Hiszpania) Przebieg meczu: I set: 8:5, 12:6, 16;10, 20:14, 25:22II set: 8:3, 10:12, 14:16, 20:19, 25:22III set: 8:3, 12:8, 16:8, 20:16, 27:25 Holandia: Femke Stoltenborg, Celeste Plak, Lonneke Sloetjes, Maret Balkestein-Grothues, Nicole Koolhaas, Yvon Belien, Kirsten Knip (libero) oraz Marrit Jasper, Juliet Lohuis. Polska: Marlena Pleśnierowicz, Malwina Smarzek, Natalia Mędrzyk, Martyna Grajber, Agnieszka Kąkolewska, Zuzanna Efimienko-Młotkowska, Agata Witkowska (libero) oraz Martyna Łukasik, Julia Nowicka, Julia Twardowska, Gabriela Polańska.