Polki fatalnie zaczęły mecz. Chinki szybko zdobyły kilkupunktowe prowadzenie i nie oddały go już do końca seta. Właściwie nie było elementu, który funkcjonowałby w zespole Stefano Lavariniego. Kulała obrona, Chinki miały duży komfort w ataku. Polki z kolei były nieskuteczne. W efekcie pierwszą partię przegrały do ośmiu! To pierwsza tak wysoka porażka w secie od ponad dwóch lat. Wtedy, również w Lidze Narodów, Polki uległy Korei Południowej 1:3, a otwierający set również zakończył się zwycięstwem rywalek 25:8. W drugim secie Polki zagrały dużo lepiej. Gra się wyrównała, a na przerwie technicznej nasze siatkarki prowadziły nawet 12:10. Długo utrzymywało się to prowadzenie, ale w końcówce seta Chinki pokazały większe doświadczenie, odrobiły stratę i wygrały 25:23. Początek trzeciego seta też był wyrównany. Taki stan rzeczy utrzymywał się do przerwy technicznej. Potem Chinki "uciekły" na dystans pięciu punktów. Do końca utrzymały przewagę i zwyciężyły 25:20, a w całym meczu 3:0. Wyniki czwartkowych meczów: Calgary Japonia - Holandia 2:3 (25:23, 20:25, 26:24, 21:25, 10:15) Belgia - USA 0:3 (16:25, 21:25, 19:25) Turcja - Holandia 0:3 (25:23, 25:11, 25L21) Sofia Tajlandia - Dominikana 1:3 (25:22, 23:25, 23:25, 21:25) Polska - Chiny 0:3 (8:25, 23:25, 20:25) Korea Południowa - Brazylia 0:3 (17:25, 19:25, 13:25) Tabela: M Z P sety pkt 1. USA 9 8 1 24:4 24 2. Japonia 9 8 1 26:7 24 3. Brazylia 10 8 2 25:11 23 4. Włochy 9 7 2 22:12 20 5. Chiny 10 6 4 23:16 20 6. Turcja 10 6 4 23:14 19 7. Serbia 9 6 3 21:15 17 8. Tajlandia 10 5 5 21:19 15 9. Kanada 9 4 5 14:17 12 10. Dominikana 10 4 6 16:22 12 11. Polska 10 4 6 15:23 11 12. Bułgaria 9 3 6 11:20 9 13. Belgia 9 3 6 13:24 6 14. Niemcy 9 2 7 13:22 8 15. Holandia 10 2 8 14:26 8 16. Korea Płd. 10 0 10 1:30 0