W sobotnie popołudnie kibice siatkarscy żyli przede wszystkim finałem igrzysk olimpijskich w Paryżu. Zagrali w nim "Biało-Czerwoni", którzy nie mieli żadnych szans z Francuzami i do ojczyzny wrócą ze srebrnymi medalami na szyjach. To dla tej dyscypliny w Polsce i tak historyczne osiągnięcie, ponieważ ostatni krążek nasi rodacy zdobyli w XX wieku. Podopieczni Nikoli Grbicia nie tylko odczarowali "klątwę ćwierćfinałów", ale dorzucili do tego długo wyczekiwane podium. Ich poczynania z dumą śledziły zapewne podopieczne Miłosza Majki. One od kilku dni rywalizują na dużo mniejszym turnieju, czyli mistrzostwach Europy do lat 20. Do Irlandii, gdzie grają w fazie grupowej, wybierały się z ogromnymi nadziejami. To, że "Biało-Czerwone" stać na rzeczy wielkie pokazały cztery pierwsze potyczki. Polki demolowały każde napotkane rywalki. Seta zabrały im tylko Finki oraz Ukrainki. W sobotnim starciu z Portugalkami nikt nie spodziewał się więc niemiłej niespodzianki. Portugalki postraszyły reprezentantki Polski Z drugiej jednak strony niżej notowane przeciwniczki przystąpiły do meczu bez żadnej presji i było to widoczne w partii otwarcia. Siatkarki z zachodniej Europy dobrze poczynały sobie od samego początku. Każdy udany atak nakręcał Portugalki coraz bardziej, w efekcie czego na półmetku wysforowały się na okazałe prowadzenie 16:11. Kilka minut później Joao Carronha podskoczył z radości, bo to jego podopieczne objęły sensacyjne prowadzenie w spotkaniu. Polki czym prędzej musiały wrócić do dyspozycji prezentowanej w poprzednich dniach. Czy im się to udało? Tak, ale radość nie trwała długo. Kolejne sety wygrały co prawda bardzo pewnie, do 20 oraz 14. Wydawało się, że najgorsze już za "Biało-Czerwonymi". W czwartej odsłonie Portugalki znów jednak poczuły krew i niespodziewanie zaczęły uciekać faworytkom. "Biało-Czerwone" się nie poddawały, ze stanu 15:20 zrobiło się 20:20 i kibiców czekała nerwowa końcówka. Na szczęście padła ona łupem Polek. Hit z Włoszkami na horyzoncie. W tym meczu na pewno będzie ciekawie W sobotni wieczór dobrze na boisku prezentowały się zwłaszcza Anna Fiedorowicz oraz Julia Hewelt. Sporo cennych punktów zdobyła również Maja Malinowska. Siatkarki czeka teraz dzień przerwy. Na poniedziałek organizatorzy zaplanowali ciekawie zapowiadającą się konfrontację z Włoszkami. Obie ekipy są niepokonane. Polska - Portugalia 3:1 (21:25, 25:20, 25:14, 25:22)