Mistrzostwa Europy do lat 22 w siatkówce kobiet odbywają się w tym roku we Włoszech. Już przed rozpoczęciem turnieju Polki wymieniano wśród faworytek do medalu. Na boisku nasze reprezentantki pokazywały, że tego typu opinie nie wzięły się znikąd. Otwarcie fazy grupowej co prawda nie poszło po myśli "Biało-Czerwonych". Zimny prysznic w postaci porażki 0:3 z Serbkami podziałał jednak na nie motywująco. W kolejnych starciach z Czeszkami i Portugalczykami nie straciły choćby seta. Kolejne wielkie wyzwanie czekało w półfinale. W nim trafił się najtrudniejszy rywal z możliwych. Po drugiej stronie siatki stanęły gospodynie imprezy. Inny wynik niż triumf Włoszek traktowany byłby jako ogromna niespodzianka. Pomimo tego, Polki od początku starały się uprzykrzać życie przeciwniczkom. W premierowej partii wynik długo utrzymywał się na styku. O tym, która z drużyn zapisze na konto pierwszy duży punkt, zdecydowała zacięta końcówka. W niej lepsze okazały się Włoszki, wspierane przez liczną publiczność. Według informacji dostępnych na oficjalnej stronie europejskiej federacji, na trybunach pojawiło się prawie tysiąc kibiców. Polki stać było na zwycięstwo w jednym secie Głośno dopingujący fani wybuchli radością kilkadziesiąt minut później. Drugi set okazał się popisem miejscowych. Włoszki szybko zbudowały solidną przewagę i nie oddały jej do ostatniej piłki, triumfując 25:18. Wydawało się, że Polki powoli żegnają się z marzeniami o grze w finale. Na to liczyli obserwatorzy spotkania będący na hali. Wygrana bez straty seta dałaby Italii potężnego kopa motywacyjnego. "Biało-Czerwone" nie złożyły jednak broni. Trzecia partia okazała się najlepszą w ich wykonaniu. Miała bliźniaczy przebieg co poprzednia, tylko odwróciły się role obu ekip. Fani z kraju nad Wisłą, śledzący potyczkę w internecie, mieli nadzieję na udaną remontadę i odwrócenie losów meczu. Niestety do tego nie doszło. Włoszki ponownie zdołały się skupić i nie dały naszym rodaczkom doprowadzić do tie-breaka. Wygrały czwartego seta 25:22 oraz całe spotkanie 3:1. Najwięcej punktów dla triumfatorek zdobyły Anna Adelusi (12) oraz Stella Nervini (12). U Polek najbardziej błyszczała w ataku Anna Fiedorowicz (14). To nie koniec mistrzostw Europy. W sobotę mecz o brązowy medal W starciu o trzecie miejsce podopieczne Jakuba Głuszaka skonfrontują się z Turczynkami. Początek w sobotę 6 lipca o godzinie 18:00. Włochy - Polska 3:1 (25:22, 25:18, 16:25, 25:22)