Gdy Stefano Lavarini przejmował reprezentację Polski, miał do dyspozycji drużynę, która odbiegała poziomem od najlepszych ekip w Europie. Włoski szkoleniowiec szybko zdołał jednak poprawić grę swoich podopiecznych, które już w pierwszym sezonie pracy z następcą Jacka Nawrockiego dotarły do ćwierćfinału mistrzostw świata. Rok później Polki weszły na jeszcze wyższy poziom - najpierw wygrały fazę grupową Ligi Narodów, a kilka tygodni później zakończyły te prestiżowe rozgrywki z brązowymi medalami. Ich marzenia o kolejnym sukcesie w postaci krążka mistrzostw Europy przekreśliły późniejsze triumfatorki Turczynki, które pokonały podopieczne Lavariniego w ćwierćfinale. Najważniejszą imprezą sezonu był jednak turniej kwalifikacyjny do igrzysk rozgrywany w Łodzi. Tam Polki w decydującym meczu ograły Włoszki i przypieczętowały awans, dzięki czemu za rok wystąpią w Paryżu, zaliczając pierwszy od 16 lat występ na igrzyskach. Efektem pracy Lavariniego była jednak nie tylko świetna gra, ale także kapitalna atmosfera panująca w drużynie, o czym zresztą niejednokrotnie mówiły same siatkarki. I wręcz podkreślały, że włoski trener sprawił, że uwierzyły w siebie. Wielki pech polskiej siatkarki. Jeszcze niedawno walczyła z reprezentacją o igrzyska "Zmieniłyśmy mentalność, jak przyszedł to nas nowy trener. To tak naprawdę on to zmienił. Inaczej podchodzi do siatkówki. To przekłada się na nas i dlatego tak to wszystko wygląda. Ten trener nam nie umniejsza. Mówi, że jesteśmy znakomitą drużyną, która jest w stanie zawalczyć z każdym" - w rozmowie z WP SportoweFakty mówiła Magdalena Stysiak. Katarzyna Wenerska o Stefano Lavarinim: Dał nam uwierzyć w to, że potrafimy grać Teraz w tym samym tonie wypowiedziała się Katarzyna Wenerska, która podczas wywiadu dla Nowiny24 została zapytano o to, co zmieniło się w drużynie po przyjściu Lavariniego. Wenerska, podobnie jak cytowana wcześniej Stysiak, również pozwoliła sobie na "prztyczek" w kierunku Nawrockiego. Jak zauważyła, Włoch ma inne podejście i warsztat niż jego poprzednik. I wypaliła: "Widać było, że wszystkim dziewczynom znów chciało się... chcieć". Polscy siatkarze zaliczyli "falstart"? Mocna reakcja Zbigniewa Bartmana. "Masakra" Wenerska podczas meczów Ligi Narodów występowała jako podstawowa rozgrywająca, ponieważ kontuzja wykluczyła Joannę Wołosz z gry. Siatkarka Developres Bella Dolina Rzeszów świetnie odnalazła się w nowej roli i zbierała wysokie noty za swoje występy. Mimo to podczas turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk Lavarini stawiał na Wołosz, która była krytykowana za obniżkę formy. "Uważam Aśkę za jedną z najlepszych rozgrywających na świecie i nawet jeśli miała troszkę gorszy sezon, to najważniejsze, że wyszła w tym ostatnim meczu turnieju kwalifikacyjnego do igrzysk - mimo całego szumu medialnego wokół niej - i z Włoszkami zagrała super spotkanie" - stwierdziła Wenerska.