Zagumny doznał złamania paliczka palca wskazującego oraz dwóch złamań kości śródręcza prawej ręki i czeka go co najmniej czterotygodniowa przerwa w grze. W tej sytuacji pierwszym rozgrywającym prawdopodobnie zostanie Łukasz Żygadło. - Zobaczymy jakie będą teraz decyzje kadrowe. Ja jestem pewniakiem, ale pytanie, kto pojedzie teraz jako drugi. Na pewno jest to ciężka sytuacja, bo Paweł był filarem i na nim opierała się gra. Wszedłem do tej dwunastki na ME trochę kuchennymi drzwiami, a teraz mam zająć najważniejszą pozycję na boisku. Będę robić wszystko, żeby wykorzystać szansę - powiedział Żygadło w "Przeglądzie Sportowym". - Muszę się jeszcze powoli oswoić i odpowiednio nastawić psychicznie przed występem w Rzymie. Nie ukrywam, że ciężkie zadanie przede mną, ale znam własne możliwości i jeśli tylko zagram na normalnym poziomie, to powinno być dobrze - dodał. -Ważnym okresem przygotowań była Liga Światowa. Mnie w tym roku zabrakło w tych rozgrywkach, a byłby to ważny bagaż doświadczeń. Muszę to jakoś nadrobić w przyspieszonym tempie. Podobny przypadek miałem w Panathinaikosie Ateny, gdzie od razu po transferze musiałem grać i nie mogłem sobie pozwolić na większe wpadki. Dzięki zaufaniu kolegów czułem się jednak pewnie na boisku i poradziliśmy sobie - podkreślił rozgrywający. - Liczę, że trudne dni jeszcze bardziej nas skonsolidują. Mam nadzieję, że w Spale, w ciszy uspokoimy się, nabierzemy siły przed najważniejszą imprezą i mimo wszystko będziemy walczyć o czołową czwórkę - podkreślił Żygadło.