Po dobrym wejściu w przegranym po tie-breaku meczu z Aluronem CMC Wartą Zawiercie w podstawowym składzie gdańszczan pojawił się Piotr Orczyk. Do składu mistrzów Polski wrócił z kolei zmagający się z problemami Benjamin Toniutti. Nadal do gry zdolny nie jest natomiast Rafał Szymura. Mimo jego braku jastrzębianie już w pierwszych akcjach wypracowali sobie trzypunktową przewagę. A po asie serwisowym Jurija Gladyra prowadzili już 10:5. W połowie seta przewaga gości zaczęła jednak topnieć. Gdy ze ścianą z rąk rywali zderzył się Jean Patry, było już tylko 15:13. Mistrzowie Polski nie byli bezbłędni, w aut z lewego skrzydła huknął na przykład Tomasz Fornal. Jastrzębianie utrzymali się na czele, choć siatkarze obu drużyn w końcówce okładali się mocnymi serwisami. Punkty w ten sposób zdobyli Norbert Huber i Kewin Sasak. Ostatnim asem serwisowym popisał się Patry - Jastrzębski Węgiel wygrał 25:20. Sensacja była o włos. Trener zrezygnował z gwiazdora, trudne chwile przed finałem Bez Benjamina Toniuttiego to już nie to samo. Kłopoty Jastrzębskiego Węgla Toniutti wytrwał na boisku tylko jednego seta. Na drugą partię jego zespół wyszedł z Edvinsem Skrudersem na rozegraniu. Początek należał jednak do gospodarzy. Dwoma asami serwisowymi popisał się środkowy Jordan Zaleszczyk i Trefl prowadził 6:2. Jastrzębianie krok po kroku odrabiali jednak straty. Pomogły im zagrywki Gladyra, wygrywali 11:10. Gdańszczanie szybko jednak odzyskali prowadzenie, rozgrywający Lukas Kampa dość często wystawiał piłki na środek. W końcu jednak pojawiły się problemy na skrzydłach. Kiedy Sasak nadział się na dłonie blokującego Patry'ego, Jastrzębski Węgiel prowadził 18:15. Rywale jeszcze gonili, jeszcze na poprawę zagrywki na boisku pojawił się Mikołaj Sawicki. Kiedy blok Trefla zagraniem oburącz oszukał Fornal, goście prowadzili już 24:20. Niespodziewanie zmarnowali jednak serię piłek setowych, zdecydowała gra na przewagi. W niej najpierw w ataku przestrzelił Fornal, potem blok zatrzymał Patry'ego. Trefl wygrał 30:28. Na trzecią partię w zespole Trefla pozostał Sawicki. I gdańszczanie rozpoczęli od prowadzenia 4:1. Gości mobilizował Gladyr, po jego serwisie doprowadzili do remisu 6:6. Prowadzenie 11:10 objęli po autowym ataku Jana Martineza. Set cały czas był jednak wyrównany. Kiedy Sawicki ostrzelał zagrywką Marko Sedlacka, Trefl wygrywał 19:17. Trener jastrzębian Marcelo Mendez poprosił o przerwę. I choć gospodarze mieli nawet trzypunktową przewagę, mistrzowie Polski jeszcze odzyskali prowadzenie - w kontrataku błysnął Fornal. Znowu potrzebna była gra na przewagi i ponownie zwycięsko wyszli z niej gdańszczanie. Problemy z dokładnością miał Skruders, po jego wystawach Fornal miał trudności, by po ataku wylądować przed siatką. Raz musiał nawet wyhamować na kolanach - już na stronie rywali. W dwóch ostatnich akcjach zablokował go Kampa, Trefl wygrał 28:26. Sześć lat czekania. Trefl Gdańsk wygrał z Jastrzębskim Węglem Jastrzębski Węgiel na kolejną partię wzmocnił zagrywkę. Brylowali w tym środkowi Huber i Gladyr, ich zespół prowadził 10:5. Goście już do końca dominowali w tym secie, bo do zagrywki doszła dobra gra w bloku. Po ataku Gladyra prowadzili 17:11. Trener gospodarzy Igor Juricić szukał pomocy wśród rezerwowych, na boisko wrócił Orczyk. Wszystko na nic - tie-breaka nie udało się uniknąć. Patry przypieczętował wygraną mistrzów Polski 25:20. Juricić na piątą partię w parze przyjmujących z Martinezem wysłał Sawickiego. Ale to goście rozpoczęli od mocnego uderzenia. Szybko objęli prowadzenie 4:1 i trener Trefla przerwał grę. Gdańszczanie odrobili jednak straty - zatrzymali blokiem Hubera i Patry'ego, był remis 7:7. Środkowy zrewanżował się jednak zagrywką i Jastrzębski Węgiel prowadził 11:9. Tyle że tym samym odpowiedział Zaleszczyk. I w końcówce to gospodarze byli lepsi. Wygrali 15:13, nie zmieniły tego prośby o challenge dla jastrzębian. To pierwsze zwycięstwo Trefla u siebie z tymi rywalami od sześciu lat. MVP został wybrany Martinez. Teraz jastrzębianie będą przygotowywać się do gry w półfinale Ligi Mistrzów. W pierwszym spotkaniu podejmą we własnej hali Ziraat Bankasi Ankara. Trefl: Sasak, Urbanowicz, Orczyk, Kampa, Zaleszczyk, Martinaz - Koykka (libero) oraz Sawicki, Gałązka Jastrzębski Węgiel: Patry, Gladyr, Fornal, Toniutti, Huber, Sedlacek - Popiwczak (libero) oraz Skruders, Sclater Mocne słowa ligowego weterana. "Czułem się potrącony przez pociąg"