Jurij Semeniuk pierwsze pięć sezonów seniorskiej kariery spędził w Barkomie Każany Lwów, czyli klubie, który obecnie występuje w PlusLidze. Środkowy grał również w belgijskim Greenyard Maaseik, później na rok wrócił do Barkomu, aż w 2021 roku związał się z innym ukraińskim klubem, Epicentr-Podolany Horodok. Po sezonie ponownie wyjechał z ojczyzny i podpisał kontrakt z PGE Projektem Warszawa, w którym występuje do dziś. 30-letni zawodnik ma na swoim koncie kilka triumfów w ukraińskich rozgrywkach oraz krajowe puchary, a w poprzednim sezonie w PlusLidze sięgnął po brąz. Do swojego dorobku dorzucił również triumf w Pucharze Challege, z kolei po niezwykle udanym sezonie klubowym z reprezentacją wygrał Ligę Europejską. Jego świetne występy doceniono, przyznając mu pod koniec grudnia tytuł dla najlepszego siatkarza Ukrainy w 2024 roku. Słoweński siatkarz wprost o życiu w Polsce. Nawet się nie zawahał Jurij Semeniuk o porażkach Projektu Warszawa w PlusLidze Klub Semeniuka od początku sezonu seryjnie wygrywał mecze, ale ostatnio złapał lekką "zadyszkę" i w styczniu uległ Warcie Zawiercie oraz Asseco Resovii Rzeszów. W drugim ze spotkań Projekt po raz pierwszy w sezonie przegrał 0:3. "To jest dla nas pewnego rodzaju niespodzianka. Mamy jednak teraz ciężki okres, w którym nie brakowało u nas urazów czy chorób. To jednak normalne, że w trakcie sezonu przychodzą też właśnie takie momenty i pewnie każda drużyna w lidze ma w różnych okresach tego typu problemy. W Rzeszowie przegraliśmy i to aż 0:3, ale musimy przeanalizować błędy i dalej pracować" - ocenił Ukrainiec w rozmowie z plusliga.pl. Stołeczny zespół mimo dwóch ostatnich porażek wciąż plasuje się w czołówce tabeli PlusLigi - po rozegraniu 22 kolejek zajmuje trzecie miejsce, ze stratą ośmiu punktów do liderującego Jastrzębskiego Węgla. Semeniuk ma jednak świadomość, ze chcąc utrzymać się na szczycie, jego drużyna musi do każdego spotkania przystępować w pełni skoncentrowana. Reprezentant Ukrainy został zapytany o to, czy zadomowił się już w Polsce. Odpowiedział twierdząco, zdradzając, że bardzo podoba mu się gra w PlusLidze, która jest "bardzo mocna i świetnie zbilansowana". "W PlusLidze grają znakomici zawodnicy i pracują świetni trenerzy. Rozgrywki są wymagające i intensywne, ale bardzo dobrze się w takich warunkach czuję" - skwitował. PGE Projekt Warszawa kolejny mecz ligowy rozegra w sobotę 1 lutego, kiedy to na wyjeździe zmierzy się z GKS-em Katowice. Wcześniej, bo w środę 29 stycznia, podopiecznych Piotra Grabana czeka ostatni mecz fazy grupowej Ligi Mistrzów z Berlin Recycling Volleys. Michał Winiarski traci siatkarza. Nagła zmiana w środku sezonu