Znany siatkarz ujawnił, kim jest z zawodu. Duże zaskoczenie
Klemen Cebulj to jeden z zagranicznych siatkarzy, który na dobre zadomowił się w Polsce. W PlusLidze występuje od 2020 r., dobrze mówi po polsku, a do tego jest ważnym punktem niepokonanej w tym sezonie Asseco Resovii. Teraz słoweński przyjmujący zdradził jednak, że jego wyuczony zawód nie ma wiele wspólnego ze sportem. - To jest naprawdę bardzo ciężka praca - przyznał w wywiadzie dla portalu Siatkarskie Ligi.

Polska bywa określana jako "Volleyland" i wielu zagranicznych zawodników na własnej skórze przekonuje się, jak popularna jest tu siatkówka, jak dobrze zorganizowana jest PlusLiga. Jedną z takich osób jest bez wątpienia Klemen Cebulj, któremu w Polsce podoba się tak bardzo, że występuje tu już szósty sezon.
33-letni Słoweniec w 2020 r. trafił do Asseco Resovii i od tamtej pory klubu nie zmienia. Jak przyznał swego czasu w rozmowie z Interia Sport, zadomowił się w Polsce na tyle, że cała jego rodzina przyswoiła sobie język polski.
"To jak mój drugi dom. Dużo czasu już tutaj spędziłem, mój syn też tutaj wyrósł. Wszyscy w domu mówimy po polsku: ja, syn i żona. Z komunikacją nie mamy problemów, ani tutaj, ani wcześniej we Włoszech. Nauczyliśmy się języka wszędzie, gdzie grałem. Dobrze się tu czuję, zobaczymy, co będzie dalej" - stwierdził Cebulj.
Siatkówka. Jest gwiazdą PlusLigi, a wcale nie musiał zostać siatkarzem
W najnowszym wywiadzie dla portalu Siatkarskie Ligi Słoweniec opowiedział nieco więcej o swojej codzienności w Polsce. Okazuje się, że siatkarz i jego rodzina to miłośnicy zwierząt. Łącznie mają ich aż 12, na co składa się pięć psów, dwa koty, dwa gekony, żółw i dwie świnki morskie.
Cebulj zdradził również, że choć w Polsce wszyscy znają go jako siatkarza, jego wyuczony zawód jest zupełnie inny.
Jestem pielęgniarzem z wykształcenia. Skończyłem taką szkołę wyższą o kierunku pielęgniarstwo. Mój kuzyn też był w tamtej szkole i potem tak się trochę przekonałem, żeby spróbować pójść w tym kierunku
Klemen Cebulj opowiedział o wyuczonym zawodzie. "Bardzo ciężka praca"
Cebulj łączył naukę z grą w siatkówkę. Z czasem sportowe sukcesy przeważyły i nigdy nie pracował w zawodzie. Siatkarz przyznaje jednak, że z pracą w charakterze pielęgniarza zetknął się w czasie praktyk zawodowych.
"Pracowaliśmy w ramach praktyki dwa razy w tygodniu po cztery godziny rano. Zakładałem, że jak skończę szkołę, to pewnie będę pracował w tym zawodzie. Wtedy grałem już jednak w siatkówkę i dobrze mi szło. Okazało się więc, że nie potrzebowałem podjąć pracy w wyuczonym zawodzie, a to jest naprawdę bardzo ciężka praca. Są nieraz trudne warunki i nie zawsze da się pomóc. Zdarzają się rożne wypadki i nie jest łatwo po prostu. Dlatego szanuję ludzi, którzy to robią, bo wiem, że to jest bardzo ciężka praca" - podkreśla Słoweniec.
W Polsce Cebulj skupia się na siatkówce i w szóstym sezonie w PlusLidze ma szansę na historyczny wynik. Dotąd jego największym sukcesem w polskich rozgrywkach był brązowy medal z 2023 r.
W tym sezonie Asseco Resovia jest jednak jednym z głównych faworytów do mistrzostwa. Po czterech meczach jest jedyną niepokonaną drużyną w stawce, a Cebulj zdobył w tych spotkaniach 33 punkty. Teraz przed Słoweńcem i jego drużyną kolejny poważny sprawdzian - w niedzielę rywalem rzeszowian będzie Bogdanka LUK Lublin.












