"Jurajscy Rycerze" już chyba na stałe zadomowili się w gronie czołowych siatkarskich zespołów. Niedawno zakończone rozgrywki dla Aluron CMC Warty były wyjątkowo udane. Kibice z całej Polski zachwycali się choćby emocjonującym finałem rozgrywek. Po pierwszym meczu w Zawierciu wygranym przez Jastrzębski Węgiel wydawało się, że jest po przysłowiowej herbacie. Zawodnicy Michała Winiarskiego doprowadzili jednak do trzeciego spotkania, które decydowało o złotym medalu. W nim co prawda klasę pokazali obrońcy tytułu, lecz w Zawierciu nikt nie mówił o niedosycie. Zwłaszcza, iż kilka tygodni wcześniej podopieczni popularnego "Winiara" sięgnęli po Puchar Polski. "Kiedy przychodzi taki moment, jak dzisiaj, człowiek uświadamia sobie, że kawał zdrowia i ciężkiej pracy zostawił za sobą. Puchar smakuje kapitalnie. Dla kibiców to coś niesamowitego. I dla mnie, bo to też jest mój pierwszy puchar. Chłopaki może mają ich trochę więcej. Myślę, że kibice są wniebowzięci" - tak komentował zdobycie trofeum Miłosz Zniszczoł. Michał Winiarski nie rusza się z Zawiercia. Ważne słowa legendy Siatkarze w nadchodzącym sezonie celują w powtórzenie wyniku z Krakowa. W lidze pewnie też apetyty są wysokie. Kolejny awans z rzędu do finału byłby czymś wyjątkowym. Do tego dochodzą europejskie puchary, w których działacze także liczą na sukces. Wychodzą oni z założenia, że w sporcie najważniejsza jest stabilizacja. Dlatego też 3 czerwca na oficjalnej stronie pojawił się ważny komunikat. Dotyczy on Michała Winiarskiego. Trener nie opuści wicemistrzów kraju co najmniej do końca kampanii 2024/25. Kolejny ważny turniej już w lipcu. Niemcy mogą zaskoczyć Legendarny sportowiec zanim skupi się na sezonie klubowym, wybierze się w lipcu do Paryża na igrzyska olimpijskie wraz z reprezentacją Niemiec. Nasi zachodni sąsiedzi nie są uznawani za faworytów, jednak nie zdziwimy się, jeśli zaskoczą kilka wyżej notowanych zespołów. 40-latek dobrze radzi sobie w nowej roli i jest przykładem na to, że byli siatkarze potrafią być później znakomitymi trenerami.