Zdobył z Polakami mistrzostwo świata. Nie do wiary, za co straci pracę
Stephan Antiga, były trener polskiej kadry siatkarzy, zupełnie niespodziewanie znalazł się w sporych tarapatach. Mimo świetnego startu sezonu lada dzień może pożegnać się z posadą. Prowadzona przez niego żeńska ekipa Savino Del Bene Scandicci odniosła we włoskiej Serie A dwa zwycięstwa, nie tracąc seta. Jak donosi serwis Volleyball.it, 48-letni szkoleniowiec i tak straci pracę. Łatwo się domyślić, że nie zdecydują o tym względy sportowe.
O takim starcie sezonu marzy każdy trener. Dwa mecze i dwa triumfy w stosunku 3:0. Drużyna Stephane'a Antigi odprawiła z kwitkiem Il Bisonte Firenze i Hondę Olivero Cuneo.
W tabeli ekipa prowadzona przez Francuza ustępuje tylko obrończyniom tytułu - Prosseco Imoco Volley Conegliano. O kolejności decydują małe punkty.
Antiga nad przepaścią. Ma przeciwko sobie szatnię, będzie musiał odejść
Skąd zatem decyzja o rezygnacji z usług 48-letniego szkoleniowca? Jak donosi "La Gazzetta dello Sport", w zespole panuje fatalna atmosfera - na pograniczu buntu. Zawodniczki są niezadowolone z decyzji personalnych i systemu rotacji, jaki stosuje Antiga.
Sytuacja jest na tyle poważna, że stanowiła odrębny punkt obrad na posiedzeniu klubowego zarządu. To tam miała zapaść decyzja o pozbawieniu francuskiego trenera funkcji. I jest ona najprawdopodobniej nieodwracalna.
Włoskie media donoszą, że następca Francuza został już wybrany i czeka tylko na oficjalną nominację. Jest nim Marco Gaspari, w poprzednim sezonie prowadzący Vero Volley Milano. Jego miejsce zajął tam Stefano Lavarini, selekcjoner kobiecej reprezentacji Polski.
W latach 2014-16 Antiga prowadził polską kadrę siatkarzy. Zdobył z nią tytuł mistrza świata i wywalczył awans do igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro. Później dowodził również męską reprezentację Kanady oraz Onico Warszawa. W pięciu ostatnich sezonach pracował z siatkarkami KS DevelopRes Rzeszów.