Zbigniew Bartman bez ogródek o siatkarskiej gwieździe. Ostro, a miał zastąpić Fabiana Drzyzgę
Asseco Resovia przegrała dwa z trzech pierwszych meczów w siatkarskiej PlusLidze. Mimo że pokonali ją medaliści z poprzedniego sezonu, eksperci wskazują już słabe punkty rzeszowskiej drużyny. Na ich celowniku znalazł się Gregor Ropret, nowy rozgrywający drużyny. Zdaniem Zbigniewa Bartmana, byłego reprezentanta Polski, Słoweniec nie pasuje do gry ze skrzydłowymi Resovii. - Strasznie się dziwię. W mojej opinii to brak umiejętności budowania zespołu - ocenił były siatkarz w Magazynie PlusLigi.
Asseco Resovia w poprzednim sezonie sięgnęła po historyczny puchar, po raz pierwszy zdobywając europejskie trofeum. Jako pierwszy polski klub wygrała Puchar CEV. W PlusLidze skończyła jednak na czwartym miejscu i nie zakwalifikowała się do Ligi Mistrzów.
W tym sezonie ambicje klubu także sięgają walki o pierwszą czwórkę. Ale początek rozgrywek do łatwych nie należy. Jeszcze przed pierwszym spotkaniem z PSG Stalą Nysa wokół drużyny pojawiły się kontrowersje związane z przełożeniem meczu, które wyjaśniał później prezes Piotr Maciąg. Ostatecznie rzeszowianie zainaugurowali ligę nieco później, wygrywając z Barkomem Każany Lwów. Potem przyszły jednak dwie porażki - 0:3 z Jastrzębskim Węglem i 2:3 z Aluron CMC Wartą Zawiercie.
Właśnie po tej ostatniej, sobotniej przegranej, postawę Asseco Resovii ocenił Zbigniew Bartman. W Magazynie PlusLigi na kanale Siatkarskie Ligi na YouTube były reprezentant Polski, który występował m.in. w klubie z Rzeszowa, wskazał na problem, przez który Resovia może cierpieć w tym sezonie.
Mamy trzech bardzo ofensywnych zawodników: Cebulj, Bednorz, Boyer. Super pomysł. Ale trzeba im dać człowieka, który umie odbijać palcami, umie ich obsłużyć w momencie, kiedy przyjęcie jest na trzeci, czwarty metr. Rozgrywającego, który potrafi grać środkowymi z trzeciego metra. A z całym szacunkiem dla Ropreta, to nie jest tego typu zawodnik
~ uważa Bartman.
Gregor Ropret nie spełnia oczekiwań? Zbigniew Bartman: Na razie ciężki sezon się zapowiada
Mowa o nowym rozgrywającym Asseco Resovii, który dołączył do drużyny latem. 35-letni Słoweniec przeniósł się na Podkarpacie z Sir Susa Vim Perugia. We włoskim klubie był jednak rezerwowym, zmiennikiem Simone Gianellego.
W Rzeszowie ma dzierżyć stery rozegrania, na początku sezonu jest zdecydowanym numerem jeden, wygrywa rywalizację z Łukaszem Kozubem. Musi także "wejść w buty" Fabiana Drzyzgi. Dwukrotny mistrz świata był w ostatnich sezonach rozgrywającym i kapitanem zespołu, latem przeniósł się jednak do Fenerbahce Stambuł.
I Ropretowi na razie nie jest łatwo dorównać utytułowanemu poprzednikowi. W pierwszych spotkaniach na nie najlepszą dyspozycję Słoweńca zwracali uwagę komentatorzy Polsatu Sport. Teraz dołącza do nich Bartman.
- Od początku, gdy usłyszałem pomysł grania z Ropretem przy takim zestawie na skrzydłach, mówiłem: oj, będzie miał Rzeszów ciężki sezon. I na razie ciężki sezon się zapowiada - uważa były siatkarz.
Asseco Resovia przed kolejnym sprawdzianem. Zagra z niepokonanym rywalem
Zmian w Rzeszowie latem było zresztą więcej. Z klubem pożegnali się m.in. Torey Defalco i Jakub Kochanowski. Na początku sezonu drużyna musi też radzić sobie bez wracającego do formy po kontuzji Pawła Zatorskiego. Dużym wzmocnieniem może z kolei okazać się Bartosz Bednorz, który w meczu z Wartą Zawiercie zdobył 23 punkty. Bartman ma jednak wątpliwości co do budowania rzeszowskiego zespołu.
Nie chcę malować czarnych chmur nad Rzeszowem, to zdecydowanie za wcześnie. Strasznie się dziwię. W mojej opinii to brak umiejętności budowania zespołu. Jeżeli mamy bardzo duży budżet, ściągamy takich potężnych skrzydłowych, to dajmy kogoś, kto umie ich obsłużyć
~ ocenia były reprezentant Polski.
Przed Asseco Resovią wkrótce kolejny poważny sprawdzian. 5 października ich rywalem będzie niepokonana dotąd Bogdanka LUK Lublin.