Yoandy Leal ma 35 lat i powoli myśli już raczej o zakończeniu kariery niż o kolejnych latach na najwyższym poziomie. Pokazał to dobrze jego ostatni sezon w Piacenzie, w którym Brazylijczyk nie popisał się najlepszą grą. Okazało się, że czas na transfer. Sportowiec wybrał jednak dość kontrowersyjny kierunek. Norbert Huber: Przyjechaliśmy tu po Ligę Mistrzów, a nie czerpać korzyści z all-inclusive Yoandy Leal opuszcza Włochy Leal spędził we włoskiej lidze 6 lat. Zawodnik grał dla Lube, Modeny i Piacenzy, z którą pożegna się pod tym sezonie. Otrzymywał już propozycje od zagranicznych klubów i dwie z nich okazały się dla niego najbardziej interesujące. Pierwszą wystawili Japończycy i wydawało się, że siatkarz poleci właśnie do Azji. Zdecydował się jednak na inne miejsce. Brazylijczyk od nowego sezonu będzie reprezentował Lokomotiw Nowosybirsk. Rosyjski zespół zajął 5. miejsce w lidze. Jak wiadomo, żaden rosyjski zespół nie ma teraz szans na walkę w europejskich pucharach, a grający w nich zagraniczni siatkarze są już rzadkością. W ostatnim czasie trafiają tam raczej seniorzy myślący powoli o końcu kariery. Kolegą z drużyny Leala będzie choćby Marko Ivović. To koniec, jest komunikat ws. wielkiej gwiazdy PlusLigi. Padły wymowne słowa. "Jest mi przykro" Yoandy Leal podał powód Odpowiedź dotycząca przejścia do Rosji może być też bardzo prosta - pieniądze. Leal jest zawodnikiem, który najlepsze lata gry ma już za sobą, a w ostatnim czasie wciąż dręczyły go kontuzje, które eliminowały go z gry na długie tygodnie. Rosjanie nie żałowali pieniędzy na siatkówkę i zapewne nie tylko perspektywa mistrzostwa była zachętą dla Brazylijczyka.