ZAKSA cztery razy występowała w Final Four Ligi Mistrzów, ale najwyżej zajmowała trzecią pozycję. W tym sezonie kędzierzynianie wykonali jednak kolejny krok i zagrają w wielkim finale.ZAKSA nie miała łatwej drogi do finału. W ćwierćfinale podopieczni Nikoli Grbicia wyeliminowali Cucine Lube Civitanova, ale potrzebny był "złoty set".W półfinale kędzierzynianie grali z Zenitem Kazań. Na wyjeździe wygrali 3:2, ale u siebie, mimo kilku piłek meczowych w czwartym secie i tie-breaku ulegli rosyjskiemu zespołowi 2:3. Tak więc znowu musiał rozstrzygać "złoty set." ZAKSA zwyciężyła w nim 15:13.- To był mecz ostatnich kilkudziesięciu lat w polskiej siatkówce - powiedział Sebastian Świderski, prezes ZAKS-y.Podopieczni Grbicia w finale Ligi Mistrzów zagrają albo Sir Sicoma Monini Perugia, albo z Trentino Itas. Odbędzie się on 1 maja w Weronie.Jedyną polską drużyną, która wygrał te rozgrywki, choć jeszcze pod nazwą Puchar Europy, to był Płomień Milowice. Pawo