Pierwszego seta atakiem z przechodzącej piłki zakończyła największa gwiazda Trentino - Bułgar Matej Kazijski. Włosi wygrali 25:20. Gospodarze szybko odpowiedzieli i drugą partię rozstrzygnęli na swoją korzyść (25:21), ale potem znowu na prowadzenie wyszli siatkarze Radostina Stojczewa, wygrywając trzecią odsłonę 25:23.Od początku czwartego seta ZAKSA miała przewagę. W końcówce partii sędziowie pomogli jednak Włochom. Nie zauważyli ewidentnego dotknięcia siatki Emanuela Birarelliego. Potem jednak zablokowany został Filippo Lanza, atak z drugiej linii skończył Dick Kooy i ZAKSA wygrała 27:25.Tie-break źle rozpoczął się dla Polaków. Trentino zdobyło szybkie trzy punkty i o czas poprosił Sebastian Świderski. Dzięki skutecznym blokom Pawła Zagumnego i Jurija Gładyra, ZAKSA doprowadziła do remisu 7:7. Trentino odskoczyło na trzy punkty po atakach Lanzy, ale przewagę mocnymi serwisami zniwelował najlepszy tego dnia w szeregach ZAKS-y - Kay van Dijk (13:13). Po emocjonującej końcówce, szalę zwycięstwa na swoją stronę przechyliło Trentino. Włosi wygrali 19:17.Łukasz Żygadło został zmieniony w czwartym secie.Rewanż odbędzie się w sobotę. Michał Ruciak, ZAKSA Kędzierzyn-Koźle: - Dla ekipy z Trentino należą się gratulacje. Był to na pewno trudny mecz, wiele w nim było zwrotów akcji i dużo walki - co zresztą pokazują wyniki poszczególnych setów. Droga do pucharu ciągle jest dla nas otwarta i na pewno będziemy jechać do Włoch po to, by awansować dalej. Emanuele Birarelli, Diatec Trentino: - Jesteśmy bardzo zadowoleni z wygranej. Wiedzieliśmy, że jest to bardzo dobry zespół i że będzie nam bardzo ciężko wygrać w Kędzierzynie-Koźlu - mimo, że w tym roku w polskiej lidze ZAKSA nie będzie już walczyć o najwyższe trofea. Nasi rywale grali bardzo dobrze, byli skoncentrowani. Przede wszystkim wyrazy uznania należą się dla naszego byłego klubowego kolegi Kaya van Dijka. Gratulacje dla ZAKS-y przede wszystkim za grę w ataku. Sebastian Świderski, trener ZAKS-y Kędzierzyn-Koźle: - Wyrazy uznania dla obu zespołów. Gratulacje na pewno należą się dla naszych chłopaków. Zdawaliśmy sobie sprawę, że to będzie bardzo trudne spotkanie i z pewnością nie przegraliśmy go w szatni. Jestem dumny z chłopaków - przegrać po takiej walce, po takich emocjach z jednym z najlepszych zespołów na świecie, to duża rzecz. Jedziemy do Włoch walczyć. Kilka lat temu pokazaliśmy, że można tam wygrać, więc postaramy się zrobić niespodziankę i kontynuować naszą przygodę w tym pucharze. Co do samego meczu - z takim rywalem jak Trentino, jeżeli ma się jedną piłkę na skończenie seta czy meczu, to trzeba ją wykorzystać. My dzisiaj mieliśmy dwie takie piłki, niestety nie wykorzystaliśmy ich. Miejmy nadzieję, że w kolejnym meczu szczęście się odwróci i będziemy walczyć dalej. Radostin Stojczew, trener Trentino: - Gratulacje dla ZAKS-y, bo zagrała naprawdę dobry mecz. Przyjechaliśmy tutaj wiedząc, że to jest bardzo mocny zespół, który ma w składzie kilku bardzo dobrych zawodników. Mają dużą możliwość rotacji w składzie - dwóch rozgrywających, dwóch atakujących i przyjmujących. To też dawało trudność w tym spotkaniu. Nie mieliśmy za dużo czasu, by potrenować to, co przygotowaliśmy na spotkanie z kędzierzynianami, bo jesteśmy po bardzo ważnym, sobotnim meczu z Modeną. Dlatego jestem zadowolony z rezultatu, który osiągnęliśmy. Niestety nie wykorzystaliśmy szansy, by wygrać wtorkowe spotkanie rezultatem 3:1 i zdobyć trzy punkty po dobrych zagrywkach Kazijskiego. W związku z tym, że mamy stracony punkt, to w Trentino wszystko jest otwarte. Półfinały Pucharu CEV: ZAKSA Kędzierzyn - Koźle - Diatec Trentino Volley 2:3 (20:25, 25:21, 23:25, 27:25, 17:19) ZAKSA: Paweł Zagumny, Krzysztof Rejno, Jurij Gladyr, Dick Kooy, Kay van Dijk, Michał Ruciak - Paweł Zatorski (libero) - Lucas Loh, Nimir Abdel-Aziz, Dominik Witczak. Diatec: Matej Kazijski, Emanuele Birarelli, Łukasz Żygadło, Martin Nemec, Filippo Lanza, Sebastian Sole - Massimo Colaci (libero) - Gabriele Nelli, Simone Giannelli, Michele Fedrizzi, Matteo Burgsthaler. Dynamo Moskwa - Volley behappy2 Asse-Lennik 3:0 (25:16, 25:16, 25:16)