- Na wieczór mamy zaplanowany trening, kolejny w środę, a później mecz. Postaramy się przywieźć jakąś zdobycz punktową z trudnego terenu. W zeszłym sezonie udało się nam ze słynnym Sisleyem Treviso, więc wszystko jest możliwe - powiedział we wtorek prezes klubu z Kędzierzyna, Kazimierz Pietrzyk. Siatkarze i sztab szkoleniowy Zaksy oglądali podczas lotu jedno ze spotkań Trentino, którego rozgrywającym jest Łukasz Żygadło, z ligi włoskiej. - To rywal, który na pewno budzi respekt. Myślę, że trenerzy na przedmeczowej odprawie przekażą zawodnikom swoje spostrzeżenia na temat rywali i tego, co możemy zrobić, żeby jak najbardziej utrudnić im grę. Dysponujemy dużym materiałem do analizy: zapisami wideo i statystykami gry mistrza Włoch - zaznaczył prezes. Dodał, że do dyspozycji trenerów są wszyscy zawodnicy, z wyjątkiem Sebastiana Świderskiego, któremu niedawno odnowiła się kontuzja. Gotów do gry jest inny rekonwalescent - środkowy Jurij Gladyr, który wraca do gry po artroskopii kolana. Trentino zajmuje pierwsze miejsce w lidze włoskiej. Podopieczni trenera Radostina Stojczewa, wśród których są m.in. Bułgar Matej Kazijski, Kubańczyk Osmany Juantorena czy Czech Jan Stokr, przegrali w Serie A tylko jeden mecz. W Lidze Mistrzów nie stracili jeszcze punktu, wygrywając swoje dwa spotkania bez straty seta. W tym sezonie wywalczyli już klubowe mistrzostwo świata. Zaksa na inaugurację europejskich rozgrywek pokonała we własnej hali Partizana Belgrad 3:1, a w drugiej kolejce wygrała w Hiszpanii z CAI Teruel 3:1. Osiem dni po środowym spotkaniu z Trentino dojdzie do rewanżu - mistrzowie Włoch zagrają w Kędzierzynie-Koźlu 22. grudnia w hali przy Mostowej. Na ten mecz nie ma już biletów.