Grecy wystąpili bez kilku kontuzjowanych zawodników, ale i tak okazali się lepsi. M. in. dzięki mądrym i niesygnalizowanym wystawom "Gumy". Jastrzębianie mieli słabszego rozgrywającego (nic dziwnego, że Grzegorz Łomacz w kadrze jest zmiennikiem Zagumnego), ale też mniejszą siłę ognia. Słabszy dzień miał Igor Yudin, ciężko było się też przebić Pawłowi Abramowowi. Najbardziej dramatyczny był IV set. Ze szczęściem atakował rezerwowy Pedro Azenha. Po bloku Sebastiana Pęcherza jastrzębianie mieli meczbola (27:26). Po chwili Pedro zaatakował w aut, Grecy zagrali też skutecznie blokiem i zasłużenie wygrali mecz. Spotkanie odbyło się w zaadaptowanej na potrzeby siatkówki hali lodowiska w Jastrzębiu-Zdrój, która mieści trzy tys. widzów. Jastrzębski Węgiel Jastrzębie-Zdrój - Panathinaikos Ateny 1:3 (22:25, 25:23, 21:25, 28:30) VfB Friedrichshafen - Meccanica Piacenza 3:0 (25:18, 29:27, 25:18) Tabela: 1. VfB Friedrichshafen 1 1 0 3:0 2 2. Panathinaikos Ateny 1 1 0 3:1 2 3. Jastrzębski Węgiel 1 0 1 1:3 1 4. Meccanica Piacenza 1 0 1 0:3 1