Trzeci mecz obu drużyn obfitował w nagłe zmiany sytuacji, które w konsekwencji zakończyły się niespodziewanym zwycięstwem rzeszowian. W pierwszym secie Resovia grała nieregularnie i nerwowo. Skrzętnie wykorzystali to zawodnicy gości. ZAKSA wygrała również kolejnego seta. Tym razem siatkarze z Kędzierzyna-Koźla już zdecydowanie dominowali na boisku. Przełom przyniósł trzeci set, a w zasadzie jego ostatnie minuty, kiedy zawodnicy gości przegrali będąc pewni zwycięstwa. Rzeszowianie wygrali również dwie kolejne partie i przedłużyli rywalizację o trzecie miejsce. Po mieczu powiedzieli: Kapitan Asseco Resovii Krzysztof Gierzyński: "Ciekawe rzeczy działy się dzisiaj w Rzeszowie. Przeciwnikowi brakowało dwóch piłek, aby zakończyć mecz. Kiedy wygraliśmy trzeciego seta wróciła w nas wiara w wygraną i wtedy mecz zaczął się od początku. Z optymizmem patrzymy na jutrzejsze spotkanie". Kapitan ZAKSA Kędzierzyn-Koźle Michał Masny: "Dotychczas raz w życiu przegrałem mecz, który wygrywałem 23:17. Miałem nadzieję, że już więcej nie powtórzy się taka sytuacja, ale stało się inaczej. Coś zatrzymało się i jedna piłka zadecydowała o końcowym wyniku". Trener ZAKSA Kędzierzyn-Koźle Krzysztof Stelmach: "Gratuluję Resovii zwycięstwa. Jesteśmy w PlusLidze i takie rzeczy nie powinny się zdarzać. Nie potrafiliśmy +dobić+ przeciwnika w dogodnej dla nas sytuacji". Trener Asseco Resovii Ljubo Travica: "W jednym meczu były dwa mecze. Gra się do końca i na tym polega piękno siatkówki. Mam nadzieje, że jutrzejszy mecz w wykonaniu zawodników Resovii będzie lepszy". Trzeci mecz o trzecie miejsce: Asseco Resovia - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle 3:2 (25:27, 18:25, 27:25, 25:23, 15:10). Stan rywalizacji (do trzech zwycięstw) 2-1 dla ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. Resovia: Rafael Redwitz, Mikko Oivanen, Krzysztof Gierczyński, Grzegorz Kosok, Grzegorz Perłowski, Aleh Akhrem, , Krzysztof Ignaczak (Libero), oraz , Ivan Ilic, Paweł Papke, Mateusz Mika, Marcin Wika. Zaksa: Michał Masny, Jakub Jarosz, Michał Ruciak, Jurij Gladyr, Wojciech Kaźmierczak, Tuomas Sammelvuo, Marcin Mierzejewski (libero), oraz Terence Martin, Robert Szczerbaniuk, Grzegorz Pilarz.