Mazowiecki Wydział Zamiejscowy Departamentu ds. Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Warszawie prowadzi śledztwo dotyczące m.in. nieprawidłowości przy organizacji mistrzostw świata w piłce siatkowej mężczyzn Polska 2014.Jak poinformował we wtorek prok. Karol Borchólski z działu prasowego PK, do zatrzymań doszło w poniedziałek 19 listopada. Podejrzanych ujęli funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego."Na polecenie prokuratora zatrzymano siedem osób zamieszanych w przestępczy proceder" - powiedział prok. Borchólski i wymienił, że wśród podejrzanych jest Artur P., były wiceprezes Polskiego Związku Piłki Siatkowej, a obecnie prezes Profesjonalnej Ligi Piłki Siatkowej, Waldemar K. - sędzia siatkówki oraz członek zarządu PZPS, Paweł I. - sędzia siatkówki i koordynator w Profesjonalnej Lidze Piłki Siatkowej, oraz Krzysztof L., wieloletni współpracownik PZPS. Pozostali zatrzymani to przedsiębiorcy - dwie kobiety i mężczyzna.Zarzuty, które mają usłyszeć, dotyczą między innymi nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków. Według śledczych podejrzanymi kierowała chęć zysku. Prokuratura ustaliła, że członkowie władz PZPS zawierali w związku z organizacją mistrzostw umowy z różnymi przedsiębiorcami, którzy zawyżali ceny usług. Wystawiane były także faktury VAT poświadczające nieprawdę."Na skutek tych działań z rachunków Polskiego Związku Piłki Siatkowej na rzecz określonych podmiotów oraz osób wypłacono łącznie prawie 7,6 miliona złotych" - powiedział prok. Borchólski.PK informuje, że po przesłuchaniu wszystkich podejrzanych (czynności zaczęły się w poniedziałek wieczorem) prokurator prowadzący śledztwo podejmie decyzję o ewentualnym wystąpieniu do sądu z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie. Za przestępstwa z art. 296 i 271 kodeksu karnego grożą kary do nawet 10 lat pozbawienia wolności.W toczącym się od 2014 roku śledztwie zarzuty usłyszeli wcześniej komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej m.st. Warszawy (przekroczenie uprawnień, przyjęcie łapówki) i jego zastępca (przekroczenie uprawnień, poświadczenie nieprawdy), a także naczelnik z tejże komendy (pomocnictwo). Komendant miejski miał, według prokuratury, uwarunkować wydanie pozytywnej opinii w zakresie zabezpieczenia przeciwpożarowego Stadionu Narodowego na mecz otwarcia MŚ w piłce siatkowej, od wpłaty 19,5 tysiąca złotych.Z kolei we wrześniu tego roku zarzuty usłyszała dyrektor Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego m.st. Warszawy, Ewa Gawor (wyraziła zgodę na publikację pełnych danych). Prokuratura zarzuca Gawor "poświadczenie nieprawdy co do okoliczności mającej znaczenie prawne w zezwoleniu pozwalającym Polskiemu Związkowi Piłki Siatkowej na przeprowadzenie 30 sierpnia 2014 roku sportowej imprezy masowej, tj. Meczu Otwarcia Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn Polska 2014 r." - informowała wtedy PK.Śledczy ustalili, że opinia oraz dokumentacja nie były sporządzone 22 sierpnia, czyli dniu, kiedy dyrektor BBiZK m.st. Warszawy wydała decyzję zezwalającą Polskiemu Związkowi Piłki Siatkowej na przeprowadzenie imprezy otwarcia Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn Polska 2014 r. "Opinia ta została sporządzona w dniu 25 sierpnia 2014 roku i dostarczona do Dyrektora Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego m.st. Warszawy w tym dniu" - informowała PK. Według ustaleń prokuratury, Gawor podpisała decyzję zezwalającą na organizację imprezy masowej wpisując wcześniejszą datę.Zarzucane szefowej BBiZK przestępstwo z art. 271 par. 1 kodeksu karnego zagrożone jest karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Gawor nie przyznała się do winy. "Nie mam sobie nic do zarzucenia (...) U mnie w biurze nie ma żadnych uchybień w dokumentach, tym bardziej, że zawsze są one sprawdzane przez kilka osób. Myślę, że moja długoletnia praca o tym świadczy. Moi pracownicy wiedzą, że jestem osobą sumienną i wszystkiego pilnuję" - powiedziała Ewa Gawor tuż po przesłuchaniu w prokuraturze. Temistokles Brodowski z wydziału komunikacji społecznej Biura potwierdził we wtorek PAP, że agenci z katowickiej delegatury CBA zatrzymali w poniedziałek te siedem osób i przeszukali ich mieszkania. Wszyscy zostali przewiezieni do Warszawy, gdzie w nadzorującym śledztwo w sprawie PZPS wydziale zamiejscowym departamentu ds. przestępczości zorganizowanej i korupcji zostaną im postawione zarzuty - zaznaczył. "Biznesmeni realizowali na rzecz PZPS zlecenia podczas Mistrzostw Świata w Piłce Siatkowej Mężczyzn w Polsce w 2014 r. - nadzorowali i organizowali jego przeprowadzenie. Okazało się, że są ono towarzysko i biznesowo powiązani z przedstawicielami władz PZPS" - powiedział PAP Brodowski. Według CBA wartość zleceń była zawyżana przez biznesmenów i tylko przy tych transakcjach straty PZPS wyniosły nie mniej niż 3,8 mln zł. Prok. Karol Borchólski z działu prasowego Prokuratury Krajowej powiedział wcześniej we wtorek PAP, że zarzuty, które mają usłyszeć zatrzymani przez CBA dotyczą m.in. nadużycia uprawnień i niedopełnienia obowiązków, działania z chęci zysku, wystawiania poświadczających nieprawdę faktur VAT. Według PK z rachunków Polskiego Związku Piłki Siatkowej wypłacono łącznie prawie 7,6 mln zł. Zatrzymanym grożą kary do 10 lat pozbawienia wolności. Po przesłuchaniu prokuratura zdecyduje czy wnieść do sądu o areszt, czy zastosować wolnościowe środki zapobiegawcze wobec zatrzymanych przez CBA. Śledztwo w sprawie nieprawidłowości w PZPS przy organizacji mistrzostw toczy się od 2014 r. Autorka: Hanna Złotorowicz