Przed sezonem 2024/2025 w PlusLidze doszło do kilku ciekawych ruchów personalnych, a najwięcej zainteresowania generowały transfery z udziałem reprezentantów Polski. Głośno było o powrocie Bartosza Kurka do ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, wiele mówiło się też o podpisaniu przez Wilfredo Leona kontraktu z Bogdanką LUK Lublin. Dla drugiego z wymienionych był to debiut w naszych rodzimych zagrywkach. I chociaż sprowadzenie Leona nie było łatwym zadaniem, a jego kontrakt opłaca kilku sponsorów, to okazało się strzałem w dziesiątkę. Po pierwsze pod względem marketingowym, bo urodzony na Kubie zawodnik przyciąga na trybuny tysiące kibiców, a po drugie pod względem sportowym - 31-latek napędza grę swojej drużyny, która dzięki niemu plasuje się w czołówce PlusLigi. Wilfredo Leon przedłużył kontrakt z Bogdanką? Od początku było jednak wiadomo, że Leon podpisał kontrakt tylko na rok. A to rodziło pytania o jego przyszłość w klubie z Lublina. W pierwszej połowie stycznia prezes Bogdanki Krzysztof Skubiszewski w rozmowie z Interią sugerował, że siatkarz przedłuży umowę. "Mówiliśmy, że jesteśmy zainteresowani kolejnym rokiem i Wilfredo tak samo mówił, że jest zainteresowany, żeby kontrakt podpisywać na kolejny rok - nawet po miesiącu" - powiedział. Skubiszewski zadeklarował wówczas, że Bogdanka wkrótce ogłosi komunikat ws. kontraktu Leona. Mijają jednak kolejne tygodnie, a klub wciąż nie przekazał potwierdzenia ws. przedłużenia umowy. Z najnowszych, nieoficjalnych doniesień Przeglądu Sportowego Onet wynika jednak, że siatkarz już podpisał kontrakt na sezon 2025/2026. "Klub wciąż nie ogłosił tej radosnej nowiny, ale kibice w Lublinie mogą spać spokojnie. 31-letni przyjmujący jest zachwycony atmosferą panującą podczas meczów PlusLigi i przyjęciem, jakie w każdej hali gotują mu kibice" - przekazał dziennikarz Kamil Drąg. Jak dodał Drąg, Leon w zagranicznych klubach mógłby liczyć na bardziej intratny kontrakt, ale przy podejmowaniu decyzji ws. przyszłości brał pod uwagę dobro swojej rodziny. Sam siatkarz zresztą jeszcze przed transferem do Bogdanki mówił, że dla niego priorytetem jest to, by jego bliscy czuli się dobrze. "Myślę, że gra w polskiej lidze jest bardziej prawdopodobna niż kiedyś. Na razie są prowadzone rozmowy i zobaczymy, co będzie dalej. Najważniejszy jest komfort dla rodziny" - mówił w lutym 2024 roku w rozmowie z Przeglądem Sportowym Onet. Koledzy wyszli, z kibicami został Tomasz Fornal. Bez koszulki i spodenek