W ostatnich siedmiu sezonach zawsze mieliśmy przynajmniej jeden polski zespół w Final Four, a dwa lata temu nawet dwa. W Berlinie wystąpiły Asseco Resovia i PGE Skra. Teraz nasze drużyny czeka piekielnie trudne zadanie. Losowanie fazy pucharowej nie było zbyt szczęśliwe.Mistrz Polski ZAKSA Kędzierzyn-Koźle przeszedł fazę grupową jak burza. Na sześć spotkań podopieczni Ferdinado De Giorgiego przegrali tylko raz i z pierwszego miejsca awansowali do fazy play off. Los przydzielił kędzierzynianom godnego rywala - rosyjski Biełogorie Biełgorod. - To nie ta sama drużyna co kilka lat temu, kiedy dominowała w Europie. Zespół, który na pewno można pokonać. Zresztą, w tej edycji Ligi Mistrzów przegrali kilka spotkań, w lidze rosyjskiej zajmują czwarte miejsce za Dynamem Moskwa. Na pewno jest to przeciwnik w naszym zasięgu - powiedział w rozmowie z Interią prezes ZAKS-y Sebastian Świderski.Ekipa z Biełgorodu ma na koncie trzy triumfy w Lidze Mistrzów (ostatni w 2014 roku w Ankarze). Fazę grupową Rosjanie zakończyli na drugim miejscu za gospodarzem Final Four w Rzymie Sir Sicoma Colussi Perugia. W składzie Biełogorie nie brakuje znanych nazwisk, jak choćby Dmitrij Muserski (jeden z najwyższych siatkarzy świata) czy weteran siatkarskich parkietów 41-letni Siergiej Tietiuchin. Siatkarze ZAKS-y przystąpią do rywalizacji z Rosjanami w dobrych nastrojach. Mistrz Polski ma już niemal pewne pierwsze miejsce na zakończenie fazy zasadniczej PlusLigi i teraz całą uwagę może poświęcić Champions League. Pierwszy mecz kędzierzynianie rozegrają na wyjeździe już w środę. Początek spotkania o godz. 17.00 (transmisja w Polsacie Sport Extra).Jeśli kędzierzynianie uporają się z tą przeszkodą, to w drugiej rundzie poprzeczka będzie zawieszona jeszcze wyżej. Zwycięzca rywalizacji ZAKSA - Biełogorie trafi bowiem na lepszego z pary Zenit Kazań - Knack Roeselare. Murowanym faworytem jest oczywiście Zenit, którego celem jest trzeci z rzędu triumf w LM. - Zenit to dominator, który wygrywa wszystko. Jedyne czego nie mogą wygrać, to klubowe mistrzostwa świata. Dwa razy lepsza okazała się Sada Cruzeiro. To jest kość, która im w gardle stoi. Natomiast na swoim podwórku, to jest zespół, który nie przegrał żadnego spotkania - podkreślił Sebastian Świderski. - Najpierw trzeba przejść Biełgorod. Od tego zacznijmy - dodał prezes ZAKS-y.Jeszcze trudniejsze zadanie czeka pozostałe polskie drużyny. Droga Asseco Resovii i PGE Skry do Final Four wiedzie przez Włochy. Rzeszowianie trafili na Azimut Modena, a bełchatowianie na Cucine Lube Civitanova.O sile Modeny przekonała się Skra w fazie grupowej. Włoski zespół, którego największą gwiazdą jest reprezentant Francji Earvin N'Gapeth, pokonał bełchatowian dwukrotnie po 3:1. Ostatnio siatkarze z Modeny awansowali do najlepszej czwórki Serie A. Pierwsze spotkanie odbędzie się w środę w Rzeszowie o godz. 20.30 (transmisja w Polsacie Sport).Dwie i pół godziny wcześniej na parkiet Atlas Areny w Łodzi wyjdą zawodnicy PGE Skry i Cucine Lube. - To bardzo trudny rywal. Według mnie, jest jednym z faworytów Ligi Mistrzów - zaznaczył Sebastian Świderski. Włoski zespół to prawdziwa plejada gwiazd. Amerykanin Micah Christenson, Bułgar Cwetan Sokołow, Serb Dragan Stanković, Kubańczyk z włoskim paszportem Osmany Juantorena, Francuz Jenia Grebennikov - te nazwiska są doskonale znane siatkarskim kibicom na całym świecie. "Wynik jest sprawą otwartą. W siatkówce nie takie rzeczy się działy, ale na pewno trzeba wznieść się na wyżyny" - stwierdził środkowy Skry Karol Kłos cytowany na oficjalnej stronie klubu. Michał Winiarski dodał: "W teorii to oni są faworytem, ale jeżeli zagramy dobrą siatkówkę, jesteśmy w stanie ich pokonać".Asseco Resovia i PGE Skra trafią na siebie w drugiej rundzie, ale pod warunkiem, że przejdą włoskie drużyny. Robert Kopeć Program środowych meczów polskich drużyn: 17.00 Biełogorie Biełgorod - ZAKSA Kędzierzyn-Koźle (transmisja w Polsacie Sport Extra)18.00 PGE Skra Bełchatów - Cucine Lube Civitanova (transmisja w Polsacie Sport)20.30 Asseco Resovia Rzeszów - Azimut Modena (transmisja w Polsacie Sport)