Kołosińska (AZS UMCS TPS Lublin) i Kociołek (UKS SMS Łódź), które dostały od organizatorów "dziką kartę", sprawiły wielką niespodziankę. Były rozstawione w Qinzhou z numerem 30., a w drodze do finału wyeliminowały m.in. Amerykanki Summer Ross i Brooke Sweat (2.) oraz April Ross i Kelly Claes (3.). Artacho i Clancy występowały z "piątką". Drugie miejsce w Qinzhou to największy sukces w seniorskiej karierze 22-letnia Kociołek. Starsza o pięć lat Kołosińska razem ze swoją wieloletnią partnerką Moniką Brzostek (AZS UMCS TPS Lublin) jako pierwsze Polki w historii wystąpiły w decydującym meczu imprezy WT. W poprzednim sezonie zajęły drugie miejsce w silnie obsadzonym turnieju w Rio de Janeiro. Dwa lata temu w Olsztynie z kolei stanęły na najniższym stopniu podium. Brzostek tegoroczny sezon opuściła - w lipcu została mamą. Pod jej nieobecność Kołosińska przez większość czasu występowała w parze z Jagodą Gruszczyńską (UKS SMS Łódź). Ta ostatnia razem z Aleksandrą Gromadowską (MKS MOS Wrocław) w Qinzhou odpadły w pierwszej rundzie. Biało-czerwone startowały w takich parach po raz drugi w tym roku, a pierwszy w zawodach WT. Celem zmian w składach było zdobycie przez Gromadowską i Kociołek większej liczby punktów rankingowych przed kolejnym sezonem. W meczu o trzecie miejsce Ross i Sweat wygrały z Chinkami Fan Wang i Xinnyi Xia 2:0 (21:18, 21:13). W rywalizacji mężczyzn triumfowali Rosjanie Maksym Siwołap i Igor Weliczko, którzy pokonali w finale Meksykanów Juana Virgena i Lombardo Ontiverosa 2:1 (19:21, 21:19, 20:18). Trzecią lokatę wywalczyli zaś Kubańczycy Diaz Gomez Nivaldo Nadir z Sergio Reynaldo Gonzalezem Bayardem po zwycięstwie nad Belgami Driesem Koekelkorenem i Tomem van Walle 2:1 (16:21, 21:16, 15:11). Od tego roku w zawodach WT obowiązuje pięciogwiazdkowa skala (im więcej, tym większa ranga turnieju). Impreza w Qinzhou ma trzy gwiazdki. Turniej w Chinach był ostatnim w tym roku występem Polek. Męskie duety z kraju już wcześniej zakończyły sezon.