Fijałek (UKS SMS Łódź) i Prudel (TS Volley Rybnik) po raz pierwszy w tym sezonie dotarli tak daleko w imprezie tego cyklu. Wygrywając z Herrerą i Gavirą "pomścili" Michała Kądziołę (MKS Dąbrowa Górnicza) i Jakuba Szałankiewicza (Stakolo Staszów). Ci zostali bowiem wyeliminowani przez Hiszpanów w pojedynku o "ósemkę", przegrywając 0:2 (17:21, 18:21) Wcześniej Polacy musieli stoczyć walkę w barażu o 1/8 finału, w którym uporali się z Amerykanami Ryanem Dohertym i Nicholasem Luceną 2:0 (21:16, 21:15). Fijałek i Prudel w spotkaniu o ćwierćfinał zwyciężyli Niemców Markusa Boeckermanna i Mischę Urbatzkę 2:0 (22:20, 21:18). W niedzielnym meczu, którego stawką będzie występ w finale, zmierzą się z Amerykanami Seanem Rosenthalem i Philipem Dalhausserem. Najbardziej pracowity dzień spośród "Biało-czerwonych" miały Kinga Kołosińska (AZS UMCS TPS Lublin) i Monika Brzostek (UKS 179 Łódź), które rozegrały aż trzy spotkania. W barażu o "16" wygrały ze Szwajcarkami Isabelle Forrer i Anouk Verge-Depre 2:1 (21:14, 15:21, 15:10), a w kolejnej fazie rywalizacji, także w trzech setach, wyeliminowały Czeszki Kristynę Kolocovą i Marketę Slukovą (21:19, 16:21, 15:5). Nie wystarczyło im już jednak sił, by w ćwierćfinale nawiązać walkę z Brazylijkami Talitą Antunes i Tatianą Limą. Uległy im 0:2 (10:21, 16:21). Podopieczne trenera Łukasza Fijałka mają jednak powody do zadowolenia. W silnie obsadzonym turnieju powtórzyły swój najlepszy wynik z imprezy tej rangi. Poprzednio do ćwierćfinału dotarły pod koniec maja w Pradze. W Czechach zabrakło jednak wielu czołowych par. Finał rywalizacji w Moskwie - zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn - zaplanowano na niedzielę.