Fijałek i Bryl w pierwszym etapie zmagań zanotowali zwycięstwo i porażkę, co oznaczało konieczność gry w barażu. W nim przegrali z Włochami Paolo Nicolaiem i Daniele Lupo 0:2 (18:21, 12:21). Był to pierwszy od ponad roku występ Fijałka. Zawodnik, którzy 11 maja skończy 34 lata, długo wracał do sił po ubiegłorocznej operacji barku i późniejszej rehabilitacji. Jego stały boiskowy partner w międzyczasie kilkakrotnie startował z innymi siatkarzami. Wojtasik i Kociołek zmagania w grupie G zaczęły od piątkowej porażki ze Szwajcarkami Tanją Hueberli i Niną Betschart 1:2 (19:21, 21:19, 12:15). W sobotnim spotkaniu, którego stawką był ich udział w fazie pucharowej, przegrały z Japonkami Miki Ishii i Megumi Murakami 0:2 (17:21, 13:21). Bezpośredni awans do 1/8 finału, dzięki dwóch zwycięstwom w rywalizacji grupowej, zapewnili sobie w piątek Piotr Kantor i Bartosz Łosiak oraz Maciej Rudol i Jakub Szałankiewicz. Oba te duety do głównej części turnieju dostały się z kwalifikacji. Jeszcze w sobotę czasu miejscowego odbędą się pojedynki o miejsce w czołowej "ósemce". Rywalami pierwszej z biało-czerwonych par będą Brazylijczycy George Souto Maior Wanderley i Andre Loyola Stein, a drugiej Holendrzy Stefan Boermans i Yorick de Groot. W eliminacjach odpadli Miłosz Kruk i Mikołaj Miszczuk. To drugi z rzędu turniej WT w Cancun, a w kalendarzu są łącznie trzy. Wszystkie są czterogwiazdkowe (rangę zawodów cyklu wyznacza pięciostopniowa skala) i kluczowe dla ekip walczących o punkty do olimpijskiego rankingu, z którego można awansować na tegoroczne igrzyska w Tokio. Z polskich par szczególne znaczenie ma to dla Kantora i Łosiaka. Fijałek i Bryl są już pewni wywalczenia przepustki na tej podstawie. an/ krys/