Aleksander Śliwka jest uznawany za jednego z najlepszych przyjmujących na świecie, a swoją sportową wartość regularnie udowadniał zarówno w barwach Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle, jak i w reprezentacji Polski. 28-latek z klubem trzykrotnie wygrywał Ligę Mistrzów oraz sięgał po krajowe puchary i mistrzostwo Polski, z kolei razem z "Biało-Czerwonymi" wywalczył m.in. mistrzostwo Europy i wicemistrzostwo świata. Śliwka jest też kapitanem ZAKSY, a pod nieobecność kontuzjowanego Bartosza Kurka pełnił tę funkcję również w drużynie narodowej prowadzonej przez Nikolę Grbicia. Nic więc dziwnego, że doniesienia o jego potencjalnym transferze cieszyły się tak dużym zainteresowaniem i były omawiane przez media. Jeszcze w grudniu Przegląd Sportowy Onet donosił, że Śliwka znalazł się na celowniku klubów z Japonii, Turcji oraz Włoch. O zainteresowaniu ze strony zespołów z "Kraju Kwitnącej Wiśni" mówił wówczas zresztą agent zawodnika, Jakub Michalak. "Z Japończykami prowadzimy na razie wstępne rozmowy, a więcej będzie można powiedzieć w styczniu. W kręgu zainteresowania są nie tylko Łukasz Kaczmarek, Aleksander Śliwka czy Jakub Kochanowski, ale pojawiają się też zapytania o innych zawodników - Kewina Sasaka, Bartłomieja Bołądzia, Igora Grobelnego czy Macieja Muzaja" - przekazywał. Mateusz Bieniek nie wytrzymał. Emocje puściły, siatkarz był wściekły. "To się źle skończy" Aleksander Śliwka zdecydował. To tam zagra siatkarz ZAKSY i reprezentacji Polski Na początku stycznia wydawało się z kolei, że przyjmujący ZAKSY jest na dobrej drodze, by podpisać kontrakt z Perugią. Włoski dziennikarz Gian Luca Pasini donosił, że miałby tam zastąpić Wilfredo Leona, który ogłosił już, że po sezonie odchodzi z klubu. Sam Śliwka nie potwierdzał tych spekulacji, ale jego agent zdradził ostatnio, że decyzja została już podjęta. Kilka dni później stało się jasne, że nazwy klubu wybranego przez 28-latka nie da się utrzymać w tajemnicy. Edyta Kowalczyk z Przeglądu Sportowego Onet poinformowała w piątek, że kapitan ZAKSY po sezonie przeniesie się do Japonii, a konkretnie do Suntory Sunbirds. Jak wyjaśniła, siatkarz wybierał między Włochami i Japonią. "Przyjmujący miał bowiem propozycję z Perugii, gdzie tak jak dwa sezony temu w ZAKSIE, tworzyłby na swojej pozycji duet z Kamilem Semeniukiem. Z naszych informacji wynika, że Śliwka długo się wahał, biorąc pod uwagę poziom sportowy Serie A, lecz ostatecznie zdecydował się na kontrakt w Japonii, także bardziej atrakcyjny finansowo" - przekazała dziennikarka. Złe wieści dla Magdaleny Stysiak. Hitowy transfer, co zrobi Stefano Lavarini? Tym samym Śliwka będize kolejnym polskim siatkarzem, który zagra w Japonii. Obecnie barwy Wolf Dogs Nagoja reprezentuje Bartosz Kurek, z kolei wcześniej w Panasonic Panthers występował Michał Kubiak, który od bieżącego sezonu gra w chińskim Shanghai Bright.