Niemczyk zmarł dziś w wieku 72 lat. - Na przełomie lat 60. i 70. wspólnie graliśmy w reprezentacji Polski. Andrzej jednak dosyć szybko zakończył karierę zawodniczą i rozpoczął trenerską. Uznał, że jako szkoleniowiec będzie odnosił większe sukcesy. Trzeba przyznać, że miał rację - powiedział Wspaniały. - Byłem wiceprezesem PZPS, kiedy nasze "Złotka" w 2005 roku w Zagrzebiu po raz drugi triumfowały w mistrzostwach Europy. To nie jest łatwe do osiągnięcia. Widziałem jego pracę od podszewki i jak pracował na ten sukces. Zmarł wielki trener i wielki człowiek - podkreślił Wspaniały. Niemczyk pracował przede wszystkim jako szkoleniowiec kobiecych drużyn. - Z męską siatkówką jako trener miał do czynienia zaledwie przez dwa-trzy lata. Praktycznie całe życie trenerskie poświęcił pracy z kobietami. Można powiedzieć, że był wybitnym znawcą kobiet. Starał się pokazywać, że prowadzi swoje zespoły twardą ręką, ale miał świetne podejście do kobiet - ocenił Wspaniały. Niemczyk od dawna zmagał się z chorobą nowotworową. - Miał duże poczucie humoru i kochał życie. Był duszą towarzystwa. Nie ukrywał, że lubił alkohol i papierosy. Zresztą z tego co wiem, palił do końca życia - zakończył Wspaniały.