Grający na co dzień z Kądziołą (MKS Dąbrowa Górnicza) Jakub Szałankiewicz (Stakolo Staszów) w przyszłym tygodniu przejdzie operację barku. Grzegorz Fijałek (UKS SMS Łódź), który na początku sierpnia wraz z Prudlem (TS Volley Rybnik) wywalczył brązowy medal mistrzostw Europy, z kolei musi zadbać o kolano, którego uraz dokuczał mu od kilku miesięcy. - Na razie nie zapadła jeszcze ostateczna decyzja, bo na nią mamy jeszcze czas, ale postaramy się, aby ten pomysł doszedł do skutku - powiedział Kądzioła. Jak przyznał, chciałby wraz z Prudlem wystąpić w obu październikowych turniejach - w Pekinie i Sao Paulo. Jego potencjalny partner zaś na razie obstaje przy występie w jednych zawodach. - To kwestia dogadania między nami - dodał zawodnik MKS Dąbrowa Górnicza. Z siatkarzem TS Volley Rybnik spotykał się dotąd na boisku wyłącznie po przeciwnej stronie siatki. Mimo to wierzy, że będą w stanie powalczyć razem o miejsce w czołowej czwórce. - Nie będziemy tam grać skupieni na wyniku (zarówno Fijałek i Prudel, jak i Kądzioła i Szałankiewicz dzięki dotychczas zgromadzonym punktom mają zapewniony już udział w przyszłym sezonie w turniejach WT bez kwalifikacji - PAP), a wtedy łatwiej przychodzą wygrane. Myślę, że blamażu nie będzie - zapewnił Kądzioła. Jak poinformował prowadzący oba duety słowacki trener Martin Olejnak, nieobecność Fijałka w październikowych imprezach nie jest jeszcze całkowicie przesądzona. - Wszystko zależy od jego stanu zdrowia po rozgrywanych pod koniec sierpnia mistrzostwach Polski. Wtedy zostanie podjęta decyzja o terminie jego zabiegu - zaznaczył. O tytuł mistrza kraju w Niechorzu powalczy również Kądzioła, który nie chciał zdradzić, kto będzie wówczas jego partnerem. - Zostałem poproszony, aby na razie zachować to dla siebie - dodał.