Półfinał mistrzostw Polski rozpoczął się od odegrania "Mazurka Dąbrowskiego". W trakcie hymnu kibice obu drużyn rozwinęli ukraińskie flagi z napisami wspierającymi walczącego z najeźdźcą sąsiada. Mecz poprzedziła też minuta braw wspierających Ukraińców. - Na pohybel temu bandycie Putinowi! - krzyczał Marek Magiera, spiker i dziennikarz Polsatu Sport. Akcenty wspierające Ukrainę pojawiły się także na koszulkach obu drużyn. Zawodnicy Trefla i ZAKS-y grali ze wstążkami w barwach ukraińskiej flagi. Pierwszą partię lepiej otworzył Trefl, który wypracował sobie dwa punkty przewagi. ZAKSA zniwelowała ją przy zagrywkach Aleksandra Śliwki. Po kilku minutach wyrównanej gry kędzierzynianie zaczęli przeciągać linę na swoją stronę. Siatkarze z Gdańska mieli problem z przebiciem się przez blok rywali i ZAKSA objęła prowadzenie 16:13. Trener Trefla Michał Winiarski poprosił o czas, ale po nim najpierw Mariusz Wlazły, a później Mateusz Mika zaatakowali w aut. Tego pierwszego na chwilę zmienił nawet Kewin Sasak, ale starty wzrosły do rozmiarów, których gdańszczanom nie udało się już odrobić. ZAKSA wygrała 25:17. Tauron Puchar Polski. Trefl Gdańsk zmarnował szansę ZAKSA to najbardziej utytułowana drużyna w historii Pucharu Polski. Po trofeum sięgała już osiem razy, wygrała dwie ostatnie edycje. Do turnieju finałowego awansowała jednak z niejakim trudem. W ćwierćfinale sporo krwi napsuli jej siatkarze PSG Stali Nysa, ostatniej drużyny PlusLigi. Problemy dotknęły kędzierzynian również na początku drugiej partii. Najpierw Bartłomiej Mordyl, a potem Karol Urbanowicz mocno naruszyli linię przyjęcia ZAKS-y i Trefl prowadził 11:7. Przewaga gdańszczan jeszcze wzrosła, bo nie najlepsze przyjęcie przełożyło się na problemy w ataku. Tyle że kędzierzynianie się nie poddali. Przy serwisach Śliwki nie tylko doprowadzili do remisu, ale i objęli prowadzenie 19:17. Świetnie w kontratakach spisywał się Łukasz Kaczmarek, a rywale zupełnie utknęli. Nie pomogły przerwy na żądanie Winiarskiego. Ataki gdańszczan były podbijane, blokowane lub lądowały poza boiskiem. Trefl wypuścił szansę z rąk i wyraźnie przegrał końcówkę z obrońcami tytułu. ZAKSA wygrała 25:21, a ostatnią akcję wykończył efektownym atakiem Norbert Huber. CZYTAJ TAKŻE: Polski Związek Piłki Siatkowej nie zamierza grać z Rosjanami ZAKSA Kędzierzyn-Koźle znów w finale Tauron Pucharu Polski Trefl to ostatni zespół, który przed ZAKS-ą sięgnął po Puchar Polski - zdobył go w 2018 roku. W ostatnich tygodniach gdańszczanie prezentują się dobrze i wciąż walczą o udział w fazie play-off PlusLigi. Na początku trzeciego seta znów byli w stanie nieco odrzucić rywali od siatki i objąć prowadzenie 7:4. Tyle że stracili przewagę jeszcze szybciej niż w poprzednim secie, przegrywając cztery kolejne akcje. Kolejne minuty były jednak wyrównane. W końcu zaczął funkcjonować blok Trefla - w pierwszych dwóch partiach nie zdobyli nim ani jednego punktu. Tyle że blok działał również po stronie rywali, którzy odskoczyli na dwa punkty. Ale Trefl podjął jeszcze walkę. Pomogły w tym serwisy Lukasa Kampy i Wlazłego. Po zaciętej końcówce to ich drużyna wygrała 25:23. Początek czwartej partii to niesamowita seria Hubera, który w trzech kolejnych akcjach zablokował ataki rywali. Właśnie trzy punkty dzieliły obie drużyny w początkowej fazie seta. Przewaga wzrosła, gdy blokiem popisał się również David Smith. Skuteczny w ataku był Kaczmarek. Problemy z łydką miał natomiast Marcin Janusz, którego na kilka minut musiał zastąpić Michał Kozłowski. To nie wybiło jednak ZAKS-y z rytmu, mimo że po uderzeniu piłką na parkiet padł na chwilę zamroczony Kamil Semeniuk. Pod koniec seta Janusz wrócił na boisko, a jego zagrywki pomogły kędzierzynianom wypunktować rywali. Skończyło się wynikiem 25:14. Finałowym rywalem obrońców tytułu będzie zwycięzca rywalizacji Jastrzębskiego Węgla z Asseco Resovią. Trefl Gdańsk - Grupa Azoty Kędzierzyn-Koźle 1:3 (17:25, 21:25, 25:23, 14:25) Trefl: Wlazły, Mordyl, Mika, Kampa, Urbanowicz, Lipiński - Olenderek (libero) oraz Sasak, Kozub, Kozłowski ZAKSA: Kaczmarek, Smith, Śliwka, Janusz, Huber, Semeniuk - Shoji (libero) oraz Kluth