Fani polskiej siatkówki na długo zapamiętają rok 2023. I to nie tylko ze względu na męską reprezentację, która najpierw wygrała Ligę Narodów, a następnie zdobyła złoty medal na mistrzostwach Europy po raz pierwszy od 14 lat. Tyle samo, jeśli nie więcej emocji, dostarczają nam także panie. Trwający obecnie sezon jest bowiem jednym z najlepszych sezonów dla kobiecej reprezentacji Polski od lat. Podopieczne Stefano Lavariniego mają za sobą niezwykle udane kwalifikacje do igrzysk olimpijskich. Joanna Wołosz i spółka bez problemu rozprawiły się ze Słowenkami, Koreankami, Kolumbijkami, Niemkami, Amerykankami i Włoszkami. Jedyną porażkę odnotowały podczas spotkania z reprezentacją Tajlandii. Wówczas to mecz zakończył się wynikiem 3:2 dla rywalek. Skomplikowało to nieco sytuację Polek, które o awans na igrzyska olimpijskie walczyć musiały do samego końca. Choć eksperci nie kryli swoich obaw, niedzielny mecz z reprezentacją Włoch przebiegł jednak pomyślnie dla naszych reprezentantek. W pierwszym secie na boisku dominowały nasze rywalki, później jednak Ekipa Stefano Lavariniego "przejęła pałeczkę" i zaprezentowała się na naprawdę wysokim poziomie, pokonując Włoszki 3:1 (15:25, 26:24, 25:23, 25:21). Lavarini dał upust emocjom. To były jego pierwsze słowa po wygranej Włoskie media komentują mecz swoich siatkarek z Polkami. Mocne słowa Po triumfie "Biało-Czerwonych" rozpoczęło się prawdziwe świętowanie. Joanna Wołosz i spółka nie kryły radości, optymizmem pałają też polskie media oraz eksperci, którzy w samych superlatywach wypowiadają się na temat reprezentantek naszego kraju. Na podobne traktowanie nie mogą liczyć jednak ich rywalki. Włoscy dziennikarze bowiem dość krytycznie komentują występ podopiecznych Davide Mazzantiego. W język nie gryzą się m.in. dziennikarze "La Gazzetta dello Sport". Sądzą oni, że Polki wcale nie zaprezentowały się znakomicie przed własną publiczną, a ich triumf to jedynie "zasługa" Włoszek, których występ był poniżej jakichkolwiek oczekiwań. Niezadowolenia nie kryje także "Corriere della Sera"’. Dziennikarze tego portalu dość krytycznie komentują natomiast nie tyle grę zawodniczek, co wybory ich trenera: "Włoszki odrzuciły bardzo kuszącą szansę i na to, czy zagrają w Paryżu będą musiały czekać do czerwca przyszłego roku. Do igrzysk awansowały Polska i USA. Teraz ponownie pod znakiem zapytania stoi przyszłość trenera Mazzantiego. Dochodzą do tego kontrowersyjne wybory zawodniczek, w tym brak miejsca dla Egonu. Przyszłość trenera wisi na włosku". Polska siatkarka szczerze po triumfie. "Myślałam, że będę płakała" O nieudanym występie włoskich siatkarek mocno rozpisuje się również dziennik "Corriere dello Sport". I w tym przypadku Włosi zwracają uwagę na to, że ich reprezentantki "pomogły" Polkom wywalczyć awans na igrzyska olimpijskie. Piosenka Dody przygrywała polskim siatkarkom. Koszulki i dresy fruwały, tak świętowały sukces