Każdy klub na świecie chciałby mieć w swoim składzie takiego zawodnika jak Wilfredo Leon. Problemem oczywiście są pieniądze, bo Kubańczyk z polskim paszportem, według nieoficjalnych informacji, jest najlepiej zarabiającym siatkarzem globu. Za rok gry w Zenicie inkasuje podobno 1,4 miliona dolarów. Rosjan na to stać, a Leon odpłaca się postawą na boisku. 24-letni przyjmujący jest zawodnikiem Zenita od 2014 roku i zdobył wszystko, co było możliwe do zdobycia w klubowej siatkówce. Zespół z Kazania dominuje w rozgrywkach krajowych, regularnie wygrywa Ligę Mistrzów, a niedawno triumfował w klubowych mistrzostwach świata. Być może nadszedł czas dla Leona na zmianę otoczenia. Jego kontrakt z Zenitem wygasa z końcem sezonu. Jak sam przyznał, rozmowy i negocjacje są w toku. "Mogę powiedzieć jedno - na pewno zakończę sezon w Kazaniu. Rozmawiamy o nowej umowie z Zenitem, ale mam wiele propozycji. Agent dzwoni do mnie prawie codziennie" - stwierdził Leon w rozmowie ze "Sport-Express". Siatkarz podkreślił jednak, że klub z Kazania ma pierwszeństwo w negocjacjach."Przede wszystkim rozważę ofertę Zenita. Kiedy nie mogłem grać przez rok, Władimir Alekno (trener Zenita - przyp. red). w ogóle we mnie nie zwątpił" - dodał.Najbardziej zainteresowany pozyskaniem Leona jest włoski Sir Safety Perugia. Na początku grudnia dziennik sportowy "La Gazzetta dello Sport" podał, że prezydent klubu Gino Sirci chce mieć Leona w swoim zespole i przygotowuje dla niego ofertę, którą trudno będzie odrzucić. A może do wyścigu włączy się ktoś inny? Kubańczyk z polskim paszportem będzie bez wątpienia gwiazdą letniego okienka transferowego w siatkówce.Leon od lipca 2015 roku posiada polski paszport. Polski Związek Piłki Siatkowej długo zabiegał o to, żeby ten zawodnik mógł grać w reprezentacji Polski. W końcu w lipcu ubiegłego roku Kubańczycy wydali zgodę na zmianę federacji przez siatkarza. Okres karencji wynosi jednak dwa lata, a to oznacza, że Leon będzie mógł występować w koszulce z orłem na piersi od 24 lipca 2019 roku. RK