Leon to kapitan drużyny z Perugii i jej największa gwiazda. W niedzielnym spotkaniu spełnił oczekiwania. Po raz pierwszy w tym sezonie pojawił się na boisku i był ważną postacią drużyny. Zdobył 21 punktów, najwięcej ze wszystkich zawodników na boisku. Na ten dorobek złożyły się ataki z 63-procentową skutecznością, które przyniosły drużynie 15 punktów. Do tego Leon dodał jeden punktowy blok oraz to, z czego słynie - pięć asów serwisowych. Dla jego drużyny spotkanie w Sienie wcale nie było jednak spacerkiem. Największe problemy Perugia miała w drugim secie, którego przegrała 20:25. Dwie kolejne partie padły jednak jej łupem i po raz drugi w tym sezonie zdobyła komplet punktów. Wilfredo Leon wrócił do gry po kontuzji Dla Leona niedzielny występ był szczególny. Cztery miesiące wcześniej przeszedł operację kolana, po której rozpoczął rehabilitację w niezwykle szybkim tempie. Urodzony na Kubie zawodnik walczył nawet o występ na mistrzostwach świata, ale selekcjoner Nikola Grbić ostatecznie nie zdecydował się na włączenie go do kadry, która skończyła turniej ze srebrnym medalem. 29-letni przyjmujący grał w sparingach Perugii, ale pierwszy mecz drużyny, z Vero Volley Monza, obejrzał z kwadratu dla rezerwowych. W drugiej kolejce pokazał jednak, że jest coraz bliżej wysokiej formy. Kamil Semeniuk tylko wśród rezerwowych Tym razem z rolą rezerwowego musiał pogodzić się Semeniuk. Przed tygodniem zanotował udany oficjalny debiut w nowym zespole. W meczu ze Sieną Andrea Anastasi, trener Perugii, posadził go jednak na ławce. Parę przyjmujących z Leonem stworzył Ukrainiec Ołeh Płotnicki, który zdobył 20 punktów. Semeniuk pojawiał się na boisku jedynie w roli zmiennika, skończył spotkanie z jednym punktem. Emma Villas Aubay Siena - Sir Safety Susa Perugia 1:3 (19:25, 25:20, 21:25, 19:25)