W sportach zespołowych nie ma w Polsce bardziej utytułowanej kadry od reprezentacji siatkarzy. "Biało-Czerwoni" gdzie nie zagrają, tam są uznawani za głównego faworyta do końcowego triumfu. Wystarczy spojrzeć tylko na trzy ostatnie edycje mistrzostw świata. Dwukrotnie nasi rodacy stawali na najwyższym stopniu podium, dopiero w 2022 przed własną publicznością w finale ulegli ciut lepiej dysponowanym Włochom. Niepowodzenie szybko zresztą sobie powetowali, bo rok później zostali najlepsi na Starym Kontynencie. Do wspomnianych wyżej czempionatów dochodzi jeszcze Liga Narodów. Podopieczni Nikoli Grbicia bronią w niej tytułu wywalczonego w Gdańsku i choć mają zapewniony udział w decydującym turnieju z racji bycia gospodarzem, to i tak niczym walec rozjeżdżają kolejnych przeciwników. Zatrzymali się tylko jeden raz, w starciu z niewygodną Słowenią. Porażką 3:0 mało kto się jednak przejmował, bo najważniejsze granie nadejdzie podczas igrzysk olimpijskich. W Paryżu jednym z liderów naszej kadry, o ile wszystko pójdzie zgodnie z planem, powinien być Wilfredo Leon. To właśnie na niego, z racji wybitnych osiągnieć, zwrócone zostaną oczy całego kraju. W przeszłości 30-latek poza dobrymi spotkaniami, miał też kilka gorszych meczów, co szybko wyłapywali kibice, którzy "punktowali" go następnie w mediach społecznościowych. Część komentarzy pewnie dotarła do samego zainteresowanego. Oczywiście nie był on zachwycony, ponieważ każdy sportowiec ma zarówno wzloty, jak i upadki. Czasem po prostu przychodzą gorsze dni, nie da się przez cały sezon utrzymywać stabilnej formy. Wilfredo Leon mówi o presji. Prosi kibiców o jedną rzecz Z tego właśnie powodu Wilfredo Leon zaapelował do fanów. "Po prostu nie chcę słyszeć, że jeśli zdobyłem 30 punktów, to po prostu zrobiłem swoje, a gdy skończyłem tylko połowę z wykonanych ataków, to znaczy, że za mną bardzo słaby występ. Nie jest to normalne, gdy ktoś uważa, że jeden zawodnik rozwiąże wszystkie problemy. Na dłuższą metę takie rozwiązanie z jednym zawodnikiem, na którym spoczywa cała presja, nie zda egzaminu" - oznajmił siatkarz na łamach sport.se.pl. 30-latek zwrócił też uwagę na to, że w sportach zespołowych zdecydowanie ważniejsza od pojedynczych jednostek jest drużyna. Bez odpowiedniego zgrania trudno liczyć na sukces. "Każdy powinien wiedzieć, jaką rolę pełni w zespole i współpracować z resztą drużyny. Jeden gracz może robić różnicę, ale zawsze potrzebuje wsparcia innych" - podsumował. Polacy na chwilę znów liderami Ligi Narodów. Ważne zwycięstwo nad Bułgarią Wilfredo Leonowi humor poprawił się na pewno po obejrzeniu pierwszego starcia Polaków w drugim turnieju Ligi Narodów w Japonii. Podopieczni Nikoli Grbicia po niemrawym początku wzięli się w garść i pokonali Bułgarów 3:1, obejmując przynajmniej na kilkanaście godzin fotel lidera tabeli.