Gospodarze po raz kolejny nie mogli liczyć na pomoc przyjmującego Mikołaja Sawickiego, który był z drużyną tylko w roli rezerwowego libero. Z kolei Tuomas Sammelvuo, trener Asseco Resovii, nie mógł skorzystać z usług środkowego Cezarego Sapińskiego. Zastąpił go Dawid Woch, a nie była to jedyna zmiana - niespodziewanie w szóstce Stephena Boyera zastąpił Jakub Bucki. Początek należał jednak do drużyny z Lublina. Właśnie po autowym ataku Buckiego Bogdanka LUK prowadziła już 10:6. I to mimo problemów Wilfredo Leona. Reprezentant Polski nie skończył żadnego z sześciu pierwszych ataków. Ofensywę napędzał jednak Bennie Tuinstra, a Kewin Sasak dołożył punkt zagrywką. Nie poradził z nią sobie Michał Potera, który w roli libero rzeszowian wciąż zastępuje Pawła Zatorskiego. Lublinianie bez większych problemów utrzymali prowadzenie do końca seta. Na kilka minut na boisku pojawił się Boyer, ale w jednym z pierwszych ataków nadział się na blok rywali. Leon ostatecznie dodał od siebie tylko dwa punkty, ale jego zespół wygrał 25:18. Dwie perełki dla kadry Nikoli Grbicia. Daniel Pliński nie ma wątpliwości Asseco Resovia odpowiada gospodarzom. Zwrot akcji w Lublinie Asseco Resovia przegrała dwa z trzech pierwszych spotkań w PlusLidze. I choć uległa mistrzom i wicemistrzom Polski z ostatniego sezonu, zebrała nieco krytyki. Najwięcej rozgrywający Gregor Ropret. "Nie chcę malować czarnych chmur nad Rzeszowem, to zdecydowanie za wcześnie. Strasznie się dziwię. W mojej opinii to brak umiejętności budowania zespołu. Jeżeli mamy bardzo duży budżet, ściągamy takich potężnych skrzydłowych, to dajmy kogoś, kto umie ich obsłużyć" - komentował Zbigniew Bartman, były siatkarz rzeszowskiej drużyny. W drugim secie Leon zdobył pierwszy w tym meczu punkt zagrywką. Ale to rzeszowianie tym razem objęli prowadzenie. Gospodarze nie poradzili sobie z zagrywką Karola Kłosa, siłą napędową drużyny był jednak Bartosz Bednorz. Przyjmujący reprezentacji Polski był niemal nie do zatrzymania na lewym skrzydle, jego zespół prowadził już 17:13. Bogdanka LUK zdołała zmniejszyć straty do punktu, przegrywała tylko 22:23. Rzeszowianie odpowiedzieli jednak blokiem i wygrali 25:23. Na początku trzeciej partii błysnął środkowy gospodarzy Alex Grozdanow. Bułgar zdobył trzy punkty z rzędu zagrywką - przy dwóch z nich piłka przewinęła się po taśmie - a Bogdanka LUK prowadziła już 9:4. Skuteczność w ataku poprawił Leon, miał natomiast problemy w przyjęciu. A kiedy huknął z lewego skrzydła w aut, jego zespół prowadził już tylko 14:12. Obie drużyny miały już wówczas na boisku rezerwowych atakujących - Boyera i Mateusza Malinowskiego. I ten drugi spisał się dobrze, pomagając lublinianom utrzymać prowadzenie. Seta zakończyły nieudane ataki Boyera, Bogdanka LUK wygrała 25:18. PlusLiga. Bogdanka LUK Lublin nadal niepokonana Rzeszowianie mieli problemy ze skutecznością w ataku - w trzeciej partii skończyli jedynie 36 procent piłek. Ich zdecydowanym liderem był Bednorz, pozostali skrzydłowi spisywali się znacznie lepiej. Czwartą partię zaczęli od dwupunktowego prowadzenia, ale gospodarze jeszcze przed połową seta zdołali ich dogonić. A po asie serwisowym Leona Bogdanka LUK prowadziła 13:11. W drugiej części seta rzeszowianie odwrócili wynik. Po kolejnym bloku Asseco Resovii goście prowadzili 18:15, ale lublinianie wygrali trzy kolejne akcje. A po kontrataku wykończonym przez Leona objęli prowadzenie. Ostatecznie o losach seta rozstrzygnęła gra na przewagi, w której lublinianie zwyciężyli 27:25. Nagrodę dla MVP spotkania odebrał Tuinstra. Bogdanka LUK: Sasak, Grozdanow, Tuinstra, Komenda, McCarthy, Leon - Thales (libero) oraz Malinowski, Nowakowski, Czyrek Asseco Resovia: Bucki, Kłos, Bednorz, Ropret, Woch, Bednorz - Potera (libero) oraz Kozub, Boyer, Staszewski, Vasina