Partner merytoryczny: Eleven Sports

Wilfredo Leon popsuł święto koledze z kadry Grbicia. I znów napisał historię

Bogdanka LUK Lublin nadal na zwycięskiej ścieżce. Zespół ze wschodniej Polski zanotował czwartą wygraną w tym sezonie siatkarskiej PlusLigi. Tym razem we własnej hali pokonał 3:0 niepokonaną dotąd PGE GiEK Skrę Bełchatów. Jednym z bohaterów gospodarzy był Wilfredo Leon, który po raz pierwszy w karierze został wybrany MVP meczu PlusLigi. Dobra dyspozycja reprezentanta Polski sprawiła, że zbyt udany nie był jubileuszowy, 500. mecz w PlusLidze jego kolegi z kadry - rozgrywającego Skry Grzegorza Łomacza.

Wilfredo Leon w ataku w meczu z PGE GiEK Skrą Bełchatów
Wilfredo Leon w ataku w meczu z PGE GiEK Skrą Bełchatów/PAP/Wojtek Jargiło/PAP

Po tym, jak PGE Projekt Warszawa we wtorek przegrał spotkanie z Jastrzębskim Węglem, w PlusLidze pozostały już tylko trzy niepokonane w tym sezonie drużyny. Oprócz mistrzów Polski były to zespoły z Lublina i Bełchatowa. W hali Globus zdecydowanie lepsi byli gospodarze, którzy po transferze Wilfredo Leona mają ambicje, by zawojować ligę.

Trener Bogdanki LUK Massimo Botti nie miał w środę do dyspozycji przyjmującego Mikołaja Sawickiego, który pojawił się na meczu tylko w roli drugiego libero. I na początku spotkania to PGE GiEK Skra objęła dwupunktowe prowadzenie. Straty szybko zniwelował jednak Wilfredo Leon, kończąc kontratak po obronie Thalesa Hossa. Wynik oscylował wokół remisu.

Po stronie gości ponownie skuteczny był atakujący Amin Esmaeilnezhad, najskuteczniejszy zawodnik pierwszych kolejek PlusLigi. W drugiej części seta to lublinianie objęli jednak prowadzenie 18:16. Rywale szybko wyrównali, ale w końcówce błąd w przyjęciu popełnił Miran Kujundzić i gospodarze mieli dwie piłki setowe. Drugą na punkt zamienił Leon, zapewniając wygraną Bogdanki LUK 25:23.

PlusLiga. Bogdanka LUK Lublin korzysta z formy Wilfredo Leona

Środowe spotkanie w Lublinie było wyjątkowe dla Grzegorza Łomacza, wicemistrza olimpijskiego i rozgrywającego Skry. Nie tylko dla tego, że przed meczem otrzymał od organizatorów pamiątkową nagrodę za wywalczenie srebrnego medalu w Paryżu. 37-letni rozgrywający rozgrywał 500. spotkanie w PlusLidze.

Ale jego zespół w tym jubileuszowym dla niego meczu miał problemy. Na początku drugiego seta przy zagrywkach Marcina Komendy, rozgrywającego Bogdanki LUK, Skra przegrywała już 4:8. Z trudnych piłek efektownie atakował Leon i różnica między drużynami utrzymywała się na podobnym poziomie. Gheorghe Cretu, trener gości, zaczął szukać pomocy wśród rezerwowych - na boisku pojawił się środkowy Michał Szalacha.

Po asie serwisowym Leona rumuński szkoleniowiec poprosił o przerwę. I kiedy zadziałał bełchatowski blok, Skra przegrywała już tylko 15:17. Ale gospodarze jeszcze raz zbudowali przewagę przy zagrywkach Leona, a wynik na 25:21 ustalił atak Kewina Sasaka.

Zespół z Lublina korzystał z bardzo dobrego przyjęcia. A na początku trzeciej partii także dobrych zagrywek Fynniana McCarthy'ego. Nadal skuteczny był Leon, swoje dokładał Sasak, i przewaga Bogdanki LUK rosła. Przy prowadzeniu gospodarzy 12:7 Cretu poprosił o przerwę, ale obraz gry się nie zmienił. Do tego blok Komendy i Alexa Grozdanowa powstrzymał atak Żigi Sterna.

Mimo wszystko goście byli w stanie nieco zmniejszyć straty, więc Botti również poprosił o przerwę. Bodganka LUK nie straciła jednak prowadzenia i tego seta wygrała 25:19, pieczętując bardzo pewne zwycięstwo. Nagrodę dla MVP spotkania już w swoim trzecim meczu w PlusLidze otrzymał Leon.

PlusLiga
4 kolejka
02.10.2024
17:30
Wszystko o meczu

Bogdanka LUK: Sasak, Grozdanow, Tuinstra, Komenda, McCarthy, Leon - Thales (libero) oraz Malinowski, Czyrek, Nowakowski, Wachnik

PGE GiEK Skra: Amin, Lemański, Stern, Łomacz, Wiśniewski, Kujundzić - Buszek (libero) oraz Walczak, Perić, Szalacha, W. Nowak

Barkom-Każany Lwów - Bogdanka LUK Lublin. Skrót meczu. WIDEO/Polsat Sport/Polsat Sport
Grzegorz Łomacz (nr 12) rozegrał w środę 500. mecz w PlusLidze/PAP/Marian Zubrzycki/PAP
Wilfredo Leon/Mauro Pimentel / AFP/AFP
Trener Gheorghe Cretu i siatkarze PGE GiEK Skry Bełchatów/PAP/Marian Zubrzycki/PAP
INTERIA.PL

Zobacz także

Sportowym okiem