Leon i reprezentacja Polski mają za sobą udany start w igrzyskach w Paryżu. W bardzo dobrym stylu podopieczni Nikoli Grbicia wywalczyli srebrne medale, a w pamięci fanów zapisał się przede wszystkim półfinałowy pojedynek z USA, którego losy "Biało-Czerwoni" w brawurowym stylu odwrócili. Pochodzący z Kuby siatkarz był kluczową postacią naszego zespołu. Po zdobyciu krążka nie miał jednak wiele czasu na odpoczynek. Przed nim bowiem nowe wyzwania, tym razem - na boiskach PlusLigi. Został bowiem graczem BOGDANKA LUK Lublin - drużyny, która mimo krótkiej historii rywalizacji na najwyższym szczeblu ma bardzo ambitne plany. Debiut przypada w sobotę, w towarzyskim turnieju, którego gospodarzem będzie jego klub. Nie ma wątpliwości. Wilfredo Leon mówi o tym wprost Co ciekawe, pierwszym rywalem będzie... Sir Safety Perugia, czyli ekipa, której barw bronił do tej pory. Na kilka godzin przed spotkaniem, w rozmowie z "Polsatem Sport" Leon przekazał ważną wiadomość. Odniósł się do tego, jak czuje się w Lublinie i jak odnajduje się w klubie z naszego kraju. Leon opowiedział też kilka słów na temat tego, jak został powitany w drużynie. "Grupa niesamowita. Myślałem, że będzie mi trudno dotrzeć do chłopaków, ale nie" - zdradził. Spotkanie BOGDANKA LUK Lublin - Sir Safety Perugia rozpocznie się w sobotę o godzinie 17:00.