Superpuchar Włoch był jednym z dwóch trofeów, które w poprzednim sezonie udało się wywalczyć Sir Susa Vim Perugii. Oprócz tego drużyna z dwoma polskimi siatkarzami w składzie zwyciężyła jeszcze w Klubowych Mistrzostwach Świata. W rozgrywkach ligowych wygrała rundę zasadniczą, ale potem nie dostała się do czołowej czwórki. Wywalczyła jednak prawo obrony Superpucharu Włoch, który jest rozgrywany w formie mini turnieju z udziałem czterech drużyn. W półfinale trafiła na mistrzów Włoch z Itas Trentino. To drużyna, którą jeszcze w poprzednim sezonie prowadził obecny trener Perugii Angelo Lorenzetti. I to Trentino lepiej rozpoczęło spotkanie. Jego siatkarze dobrze prezentowali się w bloku, byli skuteczni w kontratakach i wygrali premierową partię 25:20. Jeszcze w trakcie seta boisko opuścił Kamil Semeniuk, który wraz z Wilfredo Leonem rozpoczął spotkanie na przyjęciu. Gwiazda reprezentacji w końcu "odpaliła". Gorzej z drugą polską siatkarką Wilfredo Leon wylądował w rezerwie. Ale wrócił w wielkim stylu Semeniuk był bohaterem ostatniego, niedzielnego spotkania Perugii w lidze. Po wygranej 3:0 z Mint Vero Volley Monza otrzymał nagrodę dla MVP. Na drugą partię wrócił do szóstki, w której zabrakło za to Leona. Przyjmujący urodzony na Kubie po świetnym sezonie reprezentacyjnym w klubie na razie szuka formy, zastąpił go Ołeh Płotnicki. Leon nawet wchodzący z rezerwy pokazał jednak, co potrafi. W drugim secie, jeszcze bez jego udziału, Perugia wygrała 25:22. Wejście Leona okazało się jednak kluczowe w kolejnej partii. W końcówce popisał się asem serwisowym, a jego zespół po zaciętej końcówce zwyciężył 25:23. Czwarta partia to już większa przewaga Perugii. Pomogła ją wypracować znakomita seria zagrywek Leona. W ofensywie szalał zaś Wassim Ben Tara. Tunezyjczyk z polskim paszportem tego lata zmienił PSG Stal Nysa na Perugię. Na początku sezonu był rezerwowym, ale we wtorek był motorem napędowym drużyny. Zdobył aż 23 punkty, najwięcej na boisku, a Perugia wygrała ostatnią partię 25:18. Po drugiej stronie najlepiej punktującym zawodnikiem został inny siatkarz z polskimi korzeniami - Kamil Rychlicki. To syn Jacka, wicemistrza Europy z Polską z 1983 r. Kamil reprezentował Luksemburg, od ubiegłego roku ma także włoski paszport. Perugia o krok od obrony Superpucharu Włoch Semeniuk i Leon w statystykach wypadli tym razem dość przeciętnie. Pierwszy zdobył 10 punktów, atakując z 30-procentową skutecznością. Bardzo dobrze spisywał się za to w przyjęciu, dokładając po punkcie blokiem i serwisem. Leon zgromadził dziewięć punktów, kończąc 38 procent ataków. Straszył za to rywali w polu serwisowym - posłał na drugą stronę aż cztery asy. Dzięki wtorkowej wygranej Perugia jest już o krok od obrony trofeum. Jej finałowym rywalem będzie Cucine Lube Civitanova - zespół prowadzony przez Gianlorenzo Blenginiego pokonał w półfinale 3:0 Gas Sales Bluenergy Piacenza. Mocne ciosy w ligowym hicie. Na boisku reprezentantki Polski, ale nagrodę zgarnął ktoś inny