Wilfredo Leon ma za sobą zdecydowanie najlepszy sezon w barwach reprezentacji Polski. Przyjmujący w końcu pokazał taką jakość, jakiej od niego oczekiwano, gdy dostał polski paszport. W minionych już kadrowych rozgrywkach Leon był zwyczajnie jednym z liderów drużyny i gdy zespołowi nie szło, to często właśnie gwiazdor brał ciężar oczekiwań na swoje barki. To właśnie z Leonem w składzie Polska sięgnęła po Ligę Narodów, mistrzostwo Europy i zwycięstwo w kwalifikacjach olimpijskich. Jest oficjalny komunikat ws. Stephane'a Antigi. Złe wieści dla kibiców Nie ma najmniejszych wątpliwości, że zdrowy Wilfredo Leon byłby wartością dodaną dla każdej drużyny na świecie. Przyjmujący minionym sezonem na pewno wywalczył sobie u kibiców i trenera Nikoli Grbicia wielkie zaufanie. Leon z pewnością jest tym graczem, którego w składzie na igrzyska zobaczymy, jeśli tylko będzie do dyspozycji selekcjonera. Problemem stają się jednak jego przewlekłe kłopoty ze zdrowiem, a konkretnie kolanem. Wilfredo Leon z problemami. Konieczna będzie operacja? Właśnie z powodu operacji tej części ciała Leon nie mógł reprezentować Polski w sezonie 2022, gdy Biało-Czerwoni sięgnęli po wicemistrzostwo świata. Problemy ze zdrowiem miał także w trakcie zakończonego sezonu reprezentacyjnego. Nowe rozgrywki w barwach drużyny klubowej również zaczął bez większych kłopotów, prezentując całkiem niezłą formę. Niestety od 1 listopada przyjmujący pozostaje poza grą i kibice nie oglądają go na włoskich parkietach. W związku z tym nie wystąpił w klubowych mistrzostwach świata. Pojawiły się duże obawy o jego zdrowie. Sam zainteresowany w rozmowie z "TVP Sport" wyjaśnił, jak kształtuje się jego obecna sytuacja. - Mam problem z kolanem, które już wcześniej mi dokuczało. W trakcie sezonu kadrowego poczułem je delikatnie, ale nie jest to nic poważnego. Nie wymaga to dodatkowych zabiegów. Uważamy, by się to nie rozwinęło - przekazał, zaznaczając, że operacja nie będzie na całe szczęście potrzebna. Kłopoty polskich siatkarek. Czarna seria trwa, jest coraz gorzej Niebawem jednak Leon ma wrócić do pełnych treningów. - Nie mogę jeszcze grać. Trenuję prawie cały czas na siłowni - niekiedy nawet trzy razy dziennie. Jeśli chodzi jednak o boisko, to na ten moment tylko przyjmuję i bronię, bez skakania. Wkrótce jednak mam zacząć skakać. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok i dokończę sezon bez dalszych przerw. Wiem, że to nie jest łatwe dla drużyny, ale moje leczenie odbywa się za akceptacją trenera i dyrektorów. Zrobię wszystko, by wrócić jak najszybciej - dodał. Na całe szczęście do końca sezonu jeszcze bardzo dużo czasu, a do igrzysk pozostało naprawdę sporo miesięcy. Pozostaje więc mieć nadzieję, że obecne problemy Wilfredo są jedynie kwestią przejściową i po ich zakończeniu nie będzie żadnych nawrotów, a Polak do sezonu kadrowego podejdzie całkowicie zdrowy i w formie.