Już w poniedziałek 28 sierpnia oficjalnie rozpoczną się mistrzostwa Europy siatkarzy. Turniej, który rozegrany zostanie na halach we Włoszech, Bułgarii, Macedonii Północnej oraz Izraelu z pewnością ma kilku największych faworytów. W tym gronie wymienić możemy trzy zespoły, które w każdym kolejnym turnieju są wielkimi kandydatami do medali. Siatkarze tuż przed ME. Turniej w całości tylko w kanałach sportowych Polsatu Mowa rzecz jasna o Polsce, Włoszech oraz Słowenii. Tym razem bardzo trudno stawiać w tym gronie na Francuzów i Serbów. Oba zespoły mają swoje problemy, z którymi starają się walczyć. Na pewno jednak można śmiało mówić o tych drużynach w kontekście kogoś, kto będzie niezwykle groźny dla rywali. Okazuje się jednak, że w Serbii zabraknie jednej z gwiazd. Serbia straciła Lisinaca Z drużyną na turniej nie poleciał bowiem Srecko Lisinac. Jeden z najlepszych środkowych bloku na świecie w ostatniej dekadzie niestety przegrał z problemami zdrowotnymi i zmagania swoich kolegów będzie musiał oglądać jedynie poza boiskiem. Serb jest po operacji i nie zdołał jeszcze w pełni dojść do zdrowia, które pozwalałoby mu na rywalizację o najwyższe cele. Polskie siatkarki muszą zmienić plany. Ale to rywalki mają gorzej Warto dodać, że niedawno ogłoszono powrót Lisinaca do polskiej PlusLigi. Serb zasilił szeregi Projektu Warszawa, gdzie będzie mógł występować na środku u boku między innymi Piotra Nowakowskiego. Śmiało można więc stwierdzić, że w Warszawie stworzyli sobie wręcz legendarny duet środkowych. Obu tych zawodników z pewnością można bowiem rozpatrywać w kontekście wysokiego miejsca na historycznej liście. Lisinac w reprezentacji Serbii występuje już od 2012 roku. W tym czasie zdołał poprowadzić swój zespół do mistrzostwa Europy w 2019 roku, dwóch brązowych medali tego turnieju w latach 2013 i 2017 oraz mistrzostwa i wicemistrzostwa w Lidze Światowej. Nie ma więc wątpliwości, że nieobecność Serba będzie dużą stratą dla kadry. Reprezentacja prowadzona przez Igora Kolakovicia w grupie A zmierzy się z: Włochami, Szwajcarią, Niemcami, Belgią oraz Estonią. Wydaje się, że teoretycznie o grę w kolejnej fazie problemów być nie powinno.