Japońskie drużyny rozegrały pierwsze mecze w tym roku. Wolfdogs, lider japońskiej V.League, w ten weekend dwukrotnie zmierzył się z zespołem Sunbirds. Rywale walczą o miejsce w czołowej czwórce tabeli, co gwarantuje grę o mistrzostwo. W pierwszym spotkaniu drużyna z Nagoji pewnie pokonała przeciwnika 3:0. Jak zwykle pierwsze skrzypce w drużynie grał Kurek. Kapitan kadry zdobył 21 punktów, popisując się m.in. bardzo dobrą, 58-procentową skutecznością w ataku. Dzień później zespół Wolfdogs czekało jednak trudniejsze zadanie. W nocy z soboty na niedzielę czasu polskiego, gdy koledzy z siatkarskiej reprezentacji Polski odbierali nagrodę dla drużyny roku i bawili się na Balu Mistrzów Sportu, jej kapitan był bardzo zapracowany. W czterosetowym starciu otrzymał aż 57 piłek w ataku. Na punkty zamienił 32, do tego dołożył cztery punktowe bloki. To wystarczyło jednak tylko do wygrania jednej partii - jego zespół przegrała z Sunbirds 1:3. Nieoczekiwane problemy mistrzów Polski. Postraszyła ich czerwona latarnia ligi Drużyna Michała Kubiaka trzecia w tabeli. Bartosz Kurek liderem Podobnym bilansem na otwarcie roku legitymuje się Kubiak. Dwukrotny mistrz świata, który występuje w barwach Panasonic Panthers, w pierwszym meczu przegrał 1:3 z Osaka Blazers Sakai, wiceliderem rozgrywek. Lepiej było dzień później, gdy zdobył 17 punktów, a jego drużyna wzięła rewanż na rywalach, pokonując ich 3:0. Dzięki wygranej po 16 kolejkach “Pantery" Kubiaka zajmują trzecie miejsce w tabeli V.League. Drużyna Kurka, mimo porażki, nadal otwiera zestawienie. Nad wiceliderem z Osaki ma sześć punktów przewagi, ekipa Kubiaka traci do niej dziewięć punktów. Szalona pogoń trwa. Pogromca siatkarskich faworytów nie do zatrzymania