JSW Jastrzębski Węgiel w ostatnią niedzielę sięgnął po Puchar Polski, pokonując w finale Aluron CMC Wartę Zawiercie. Wcześniej podopieczni Marcelo Mendeza ograli Bogdankę LUK Lublin i przed kolejną potyczką tych zespołów, tym razem w półfinałach PlusLigi, byli zdecydowanym faworytem. Drużyna prowadzona przez Massimo Bottiego dość nieoczekiwanie wygrała jednak 3:1, w czym duża zasługa Wilfredo Leona, który zdobył aż 25 punktów. "Postanowiłem rozegrać swój najlepszy mecz i mam nadzieję, że każdemu się spodobało. Jeszcze to nie jest koniec. Mamy jeszcze jeden mecz w Lublinie. Chcemy dalej tam wygrywać, grać jak najlepiej" - powiedział w rozmowie z Polsatem Sport. Drugie starcie zostanie rozegrane w środę 23 kwietnia w Lublinie - mistrzowie Polski muszą wygrać, by przedłużyć szansę na awans do finału i obronę tytułu, ponieważ gra toczy się do dwóch zwycięstw. Norbert Huber przekroczył kolejną granicę. I docenił rywala Powody do świętowania w piątkowym meczu mógłby mieć Norbert Huber. Mógłby, ale jego "święto" zepsuł Leon, który poprowadził Bogdankę do zwycięstwa. Środkowy JSW Jastrzębskiego Węgla i reprezentacji Polski przekroczył bowiem granicę 500 punktowych bloków w PlusLidze - obecnie ma ich na koncie 503. Ten imponujący wynik Huber wyśrubował w ciągu ośmiu sezonów, rozgrywając w tym czasie 215 spotkań. To daje mu 20. miejsce w klasyfikacji wszech czasów PlusLigi - pierwsze miejsce zajmuje w niej Daniel Pliński, który w 498 meczach zdobył 1202 punkty blokiem. Po spotkaniu Huber, podobnie jak Leon, stanął przed kamerą Polsatu Sport. Środkowy docenił klasę kolegi z kadry, stwierdzając, że ten "dobrze grał". Jak zauważył Huber, momentami gra jego zespołu "kleiła się", co jednak i tak nie przyniosło efektu, bo była przeplatana słabszymi momentami w wykonaniu JSW Jastrzębskiego Węgla. "Traciliśmy punkty, było dużo chaosu" - stwierdził.