Łosiak i Bryl, którzy wspólnie występują od tego sezonu, wygrali już trzy turnieje cyklu Beach Pro Tour, ale niższej kategorii challenge: w meksykańskim Tlaxcali, Dausze i ostatnio w portugalskim Espinho. W zawodach Elite zajęli czwartą pozycję w meksykańskim Rosarito. W Hamburgu musieli przebrnąć przez kwalifikacje, by zagrać w turnieju głównym. Polacy bardzo dobrze otworzyli finał, po kiwce Bryla prowadzili 6:3, a gdy rywale zaczęli popełniać błędy ich przewaga wynosiła pięć punktów (10:5). W drugiej części seta między duetami wywiązała się walka punkt za punkt, co sprzyjało biało-czerwonym w spokojnym utrzymywaniu dystansu (18:12). W końcówce dwie skuteczne akcje zanotował Brouwer i Holendrzy zmniejszyli różnicę (16:19), jednak Bryl pewnie zakończył partię mocnym atakiem (21:18). W drugą odsłonę lepiej weszli siatkarze z Holandii (4:1), jednak blok Bryla pozwolił Polakom wyrównać (5:5). Dwa asy serwisowe Brouwera i blok Meeuwsena chwilę później spowodowały, że Holendrzy znów odskoczyli (10:6). Biało-czerwoni robili, co mogli, ale nie byli w stanie zagrozić rywalom, którzy pewnie triumfowali 21:16. W tie-breaku również od początku minimalnie lepsi byli Holendrzy (3:1). Ich błędy chwilę później wyrównały wynik (4:4), a następnie pozwoliły Polakom objąć prowadzenie (7:5). W końcówce asa serwisowego zanotował Łosiak (12:9), jednak Brouwer odpowiedział tym samym, a później wykorzystał kontrę i było po 12. W długiej walce na przewagi górą byli biało-czerwoni za sprawą ataku Łosiaka i autowego uderzenia Meeuwsena (29:27). "To najlepszy moment w moim życiu. To było marzenie, nadal nie mogę w to uwierzyć" - powiedział po meczu Bryl. Wynik finału Beach Pro Tour Bartosz Łosiak, Michał Bryl (Polska) - Alexander Brouwer, Robert Meeuwsen (Holandia) 2:1 (21:18, 16:21, 29:27 Zwierzęta, które przeszły do historii sportu. Wiesz, które? [GRA NAWROTA o sportowych zwierzętach]