Polacy w Chengdu spisują się znakomicie. Najpierw bez straty seta wygrali wszystkie mecze grupowe. W ćwierćfinale rozbili Ukrainę 3:0, a rywalom nie udało się zdobyć więcej niż 20 punktów w każdej partii. W polskiej drużynie podczas Uniwersjady najlepiej punktują Michał Gierżot (63), Mateusz Poręba (36), Dawid Dulski i Patryk Kogut (po 34). W walce o finał rywalem był Iran, który miał dużo większe problemy. Rywalizację w grupie zaczął od porażki z Czechami 2:3, ale potem pokonał Indie i Argentynę po 3:0. W ćwierćfinale Irańczycy stoczyli zacięty bój z Niemcami, który wygrali dopiero w tie-breaku (15:13). To więc biało-czerwoni byli faworytami do awansu, choć drogę do półfinału mieli łatwiejszą. W zespole rywali było czterech mistrzów świata do lat 21. Początek meczu był bardzo wyrównany i obie drużyny niemal nie myliły się w ataku. Kiedy zadziałał blok Polaków, odskoczyli na dwa punkty, ale za chwilę znów był remis (8:8). Po atomowym ataku Dawida Wocha było 15:13, ale spotkanie wciąż było na styku. Świetna siatkówka biało-czerwonych W końcu po dwóch błędach Irańczyków biało-czerwoni wygrywali 21:17 i to zdecydowało o tym, że objęli prowadzenie w spotkaniu. Dobrze rozgrywał Łukasz Kozub i jego koledzy nie mieli problemów, by kończyć ataki. W drugiej partii wydawało się, że Polacy szybciej odskoczą rywalom, bo po potrójnym bloku wygrywali 6:4, ale kolejne cztery punkty zdobyli rywale i musieli ich gonić. Na zmianę na zagrywkę wszedł Marcin Krysiak i odzyskali prowadzenie. Irańczycy mieli ogromne problemy, by poradzić sobie z serwisem przyjmującego. Było 12:10, ale asa posłał też Kiavash Heidari i za chwilę znów był remis. Wtedy zadziałał polski blok i obrona - siatkarze trenera Dariusza Luksa mieli trzy punkty przewagi. Atak w siatkę Irańczyków i było już 19:14. Set nie był jeszcze wygrany, bo rywale zaryzykowali, zaczęli mocniej serwować i zbliżyli się na punkt (19:20). A po drugim z rzędu ataku Polaków w aut był remis. Dobra akcja w obronie, zbicie Gierżota i było 23:21. I za chwilę było 2:0. Trzeci set był popisem Polaków. Szybko objęli prowadzenie 5:2 i trener Irańczyków poprosił o czas. To nie pomogło, bo przewaga biało-czerwonych rosła. Po ataku Dulskiego było 10:4. W tej partii rywale nie byli już w stanie nawiązać wyrównanej walki. Polacy zagrają w finale. Polska - Iran (25:21, 25:22, 25:11) Polska: Kozub, Woch, Gierżot, Kogut, Dulski, Poręba oraz Szymura (libero), Abramowicz, Sasak, Krysiak, Magnuszewski