Chemik to najbardziej utytułowany polski klub siatkarski ostatnich lat. Seryjnie sięgał po mistrzostwa Polski, od 2014 roku zdobywał je aż osiem razy. Sukcesy mogą jednak odejść w zapomnienie, jeśli klub upadnie. A to realna groźba, bo kilka tygodni temu stracił główne źródło finansowania. Ze wspierania klubu wycofała się Grupa Azoty. "Zaraportowane w ostatnich kwartałach wyniki finansowe powodują, że Grupa Azoty Police podjęła trudną decyzję o niepodejmowaniu współpracy z Klubem Piłki Siatkowej Chemik Police w 2024 r." - przekazała spółka w oświadczeniu. Sam Chemik już wcześniej informował, że bez wsparcia ze strony głównego sponsora może nawet nie dokończyć obecnego sezonu. Misji ratowania klubu podjął się Radosław Anioł. Dotychczasowy dyrektor zarządzający zaczął pełnić obowiązki prezesa klubu w miejsce odwołanego Pawła Frankowskiego. Kilka dni po rozpoczęciu pracy Anioła w nowym charakterze klub zwrócił się z nową, nietypową inicjatywą do kibiców. Fani mogą pomóc w ratowaniu siatkówki w Policach i Szczecinie, gdzie siatkarki rozgrywają mecze w roli gospodarza. ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pod ścianą. Aleksander Śliwka przyznał się do błędu Wirtualny mecz Chemika Police. "Sprzedaż biletów nie rozwiąże wszystkich naszych problemów" Chemik ogłosił bowiem organizację wirtualnego meczu. Idea jest prosta: klub rozpoczął sprzedaż biletów na spotkanie, które... nigdy nie zostanie rozegrane. Przychód z tego tytułu ma jednak pomóc wypełnić pustki w klubowej kasie. Bilety będą sprzedawane do końca sezonu. Kibice mogą wybrać sektor, czyli w praktyce kategorię i cenę "wejściówki". "Mamy świadomość, że sprzedaż biletów nie rozwiąże wszystkich naszych problemów. Może być jednak jedną z form pomocy, które finalnie przybliżą nas do osiągnięcia stabilizacji finansowej. Z góry dziękujemy wszystkim kibicom, którzy zdecydują się kupić wejściówkę. To dla nas największy dowód waszego zaangażowania i wsparcia!" - czytamy na stronie internetowej Chemika. Walka o przetrwanie klubu toczy się równocześnie z rywalizacją o medale TAURON Ligi. Grupa Azoty Chemik pewnie zameldował się w półfinale rozgrywek i jest na dobrej drodze do finału. W pierwszym spotkaniu rozbił Grot Budowlanych Łódź i prowadzi w rywalizacji do dwóch zwycięstw. Drugi mecz zostanie rozegrany w piątek w Łodzi. Niespodzianka w polskiej lidze. Czarny scenariusz ZAKS-y i Skry coraz bliżej