Argentyna i Iran wkrótce spotkają się na mistrzostwach świata. Zmierzą się już 27 sierpnia, na inaugurację rywalizacji w grupie F w Lublanie, stolicy Słowenii. Może dlatego trenerzy obu drużyn postanowili nieco zaszachować się wzajemnie, wystawiając mocno odmienione składy. Górą z tej próby sił wyszedł Iran. Marcelo Mendez, opiekun zespołu z Ameryki Południowej, dał odpocząć m.in. rozgrywającemu Luciano De Cecco i przyjmującemu Facundo Conte. U rywali za rozegranie odpowiadał Javad Karimi, w ostatnich tygodniach również głównie rezerwowy. To Irańczycy od początku partii prowadzili. Dobrze radził sobie Amirhossein Esfandiar, do tego do gry włączał się irański blok, który wybijał z rytmu Argentyńczyków. Zawodników z Ameryki Południowej wstrzymywały też własne błędy. Ostatecznie Iran wygrał 25:21. Argentyna odrabia straty. Zmiany nie pomogły Irańczykom Irańczycy przegrali dwa pierwsze spotkania turnieju w Krakowie. Najpierw w trzech setach ulegli Polsce, a dzień później, po tie-breaku, okazali się słabsi od Serbów. Po dobrym pierwszym secie, w drugim od początku musieli gonić Argentyńczyków. Brązowi medaliści igrzysk olimpijskich w Tokio szybko osiągnęli czteropunktową przewagę. Na boisku pojawił się więc Mohammad Vadi, podstawowy rozgrywający Irańczyków. To Argentyńczycy wygrywali jednak długie akcje, nieźle spisywał się atakujący Pablo Koukartsev. M.in. dzięki temu jego drużyna zwyciężyła 25:22 i doprowadziła do wyrównania. Trzecia partia również przebiegała pod dyktando siatkarzy Mendeza. W połowie seta ich przewaga wzrosła do czterech punktów, choć trener cały czas stawiał na zawodników z drugiej szóstki. W końcówce sygnał do ataku do kolegów wysłał co prawda Saber Kazemi, który popisał się asem serwisowym, ale Argentyńczycy nie wypuścili z rąk szansy. Wygrali 25:19. Memoriał Huberta Wagnera: Iran w końcu zwycięski W czwartej partii Behrouz Ataei, szkoleniowiec Irańczyków, kontynuował zmiany. Na boisku pojawił się m.in. Morteza Sharifi. Znów prowadzili Argentyńczycy, ale tym razem zespół znad Zatoki Perskiej trzymał się blisko. I w końcu objął prowadzenie 13:12. Podopieczni Mendeza byli czujni i nie dali rywalom uciec, ale końcówkę przegrali. Irańczycy wygrali 25:22, ostatni punkt zdobywając po autowym ataku Luciano Vicentina. Tie-break również był wyrównany. Po serii akcji "punkt za punkt", prowadzenie 7:5 objęli Argentyńczycy. Rywale szybko odrobili straty, ponownie blokując Vicentina. To właśnie blokiem Irańczycy zdobyli kolejne ważne punkty i po chwili to oni odskoczyli na dwa "oczka". Zapas jeszcze zwiększył as serwisowy Kazemiego i Irańczycy nie dali sobie wydrzeć zwycięstwa: skończyło się wynikiem 15:13. Iran przerwał więc serię porażek - przed Memoriałem Wagnera przegrał jeszcze z Ukrainą. Argentyńczycy przed startem mundialu rozegrają natomiast jeszcze jeden mecz: 23 sierpnia w Katowicach ponownie zmierzą się z reprezentacją Polski. Argentyna - Iran 2:3 (21:25, 25:22, 25:19, 22:25, 13:15) Argentyna: Koukartsev, Gallego, Palonsky, Sanchez, Loser, Vicentin - Martinez (libero) oraz Zerba Iran: Kazemi, Jelveh, Esfandiar, Javad, Toukhteh, Manavi - Moazzen (libero) oraz Esmaeilnezhad, Mojarad, Vadi, Sharifi, Shahrooz CZYTAJ TEŻ: Rozbrajająca szczerość polskiego siatkarza. Tego potrzeba kadrze?