Walka o awans na igrzyska olimpijskie w Paryżu trwała do ostatniej rundy spotkań turnieju kwalifikacyjnego rozgrywanego w Łodzi. Najpierw prawo występu w stolicy Francji zapewniły sobie <a href="https://sport.interia.pl/siatkowka/news-vital-heynen-nie-pomogl-polskim-siatkarkom-rywalki-polek-zag,nId,7046757" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Amerykanki, które pokonały Niemki</a>. Kilka godzin później do reprezentantek Stanów Zjednoczonych dołączyły Polki, wygrywając <a href="https://sport.interia.pl/siatkowka/reprezentacja-kobiet/news-wielki-triumf-polskich-siatkarek-po-latach-wracaja-na-igrzys,nId,7046788" target="_blank" rel="noreferrer noopener">decydujące starcie z Włoszkami.</a> W sumie każdy z zespołów rozegrał siedem spotkań - Niemki wygrały cztery z nich, pokonując Tajlandię, Kolumbię, Koreę Południową <a href="https://sport.interia.pl/siatkowka/news-vital-heynen-bezradnie-rozkladal-rece-jego-druzyna-byla-juz-,nId,7037672" target="_blank" rel="noreferrer noopener">i Słowenię</a>. Podopieczne Heynena, podobnie jak pozostałe drużyny, rozegrały swoje mecze w ciągu zaledwie dziewięciu dni, co nie spodobało się Belgowi. Były trener Polaków mówił o tym po meczu z Amerykankami. Vital Heynen grzmi: Bardzo nie lubię tej formuły Zdaniem Heynena, wiele spotkań jest "rozgrywanych bez powodu". Mimo to zawodniczki w każdym z nich muszą dawać z siebie "sto procent". "Cieszę się, że przez te siedem meczów udało nam się uniknąć kontuzji, ale teraz siatkarki muszą jechać bezpośrednio do klubów. Po dziewięciu dniach, w trakcie których zagrały siedem meczów. To zdecydowanie za dużo. Bardzo nie lubię tej formuły. Jest zła zarówno dla zawodników, jak i dla siatkówki" - ocenił. <a href="https://sport.interia.pl/siatkowka/reprezentacja-kobiet/news-poruszajace-wyznanie-joanny-wolosz-nie-milkna-echa-zabierani,nId,7048846" target="_blank" rel="noreferrer noopener">Poruszające wyznanie Joanny Wołosz. Nie milkną echa. "Zabieranie prawa do bycia człowiekiem" </a> Przypomnijmy, że sezon reprezentacyjny dla żeńskich drużyn z Europy ruszył na dobre pod koniec maja, gdy rozpoczęła się Liga Narodów. Później czołowe zespoły rywalizowały na mistrzostwach Europy, a zwieńczeniem długiego sezonu były turnieje kwalifikacyjne do igrzysk. Według Heynena z racji, że sezon reprezentacyjny jest tak obfity, należy zacząć kłaść większy nacisk na to, by oszczędzać siły zawodniczek oraz szkoleniowców. "Ja też jestem zmęczony. Jeden z trenerów we Francji dołączy do zespołu już po tym, jak zaczną się rozgrywki ligowe" - przypomniał. Po zakończeniu sezonu reprezentacyjnego siatkarki nie będą miały wiele czasu na odpoczynek. Polskie kluby rywalizację w Tauron Lidze, w której występuje większość kadrowiczek Lavariniego, rozpoczynają już 7 października. Również na początku przyszłego miesiąca startują rozgrywki w Niemczech, a także we Włoszech, gdzie grają m.in. Joanna Wołosz i Olivia Rózański.