Z punktu widzenia reprezentacji Polski najkorzystniejszym wynikiem meczu USA - Niemcy była wygrana za trzy punkty drużyny z Europy. Taki wynik sprawiał, że "Biało-Czerwonym" wieczorem wystarczało wygrać dwa, a nie trzy sety. Niemki jednak nie zdołały ułatwić im zadania. By zapewnić sobie awans bez względu na wynik meczu Polska - Włochy, Amerykanki potrzebowały natomiast zwycięstwa. Spotkanie z Niemkami rozpoczęły od prowadzenia 3:0, ale potem straciły cztery punkty z rzędu. Jeszcze raz wypracowały sobie przewagę, po czym Niemki w połowie seta ponownie je dogoniły. Przy ławce szalał trener Niemiec Vital Heynen. W końcu obejrzał czerwoną kartkę, co kosztowało jego zespół punkt. W końcówce udało mu się jednak odrobić straty. Bohaterką została środkowa Camilla Weitzel. Najpierw zdobył punkt asem serwisowym, a w ostatniej akcji wykończyła kontratak. Niemcy wygrały 26:24. Awans na igrzyska w ostatniej chwili. Faworytki się wywinęły, gospodynie poległy Andrea Drews pomogła Amerykankom. Niemki przegrały seta z kretesem Po porażce w pierwszym secie trener Amerykanek Karch Kiraly postawił na atakującą Andreę Drews. Z czasem w drugiej partii wypracowała sobie przewagę. Prowadziła 11:8, w czym pomógł blok Jordan Larson przy ataku Kimberly Drewniok. 36-letnia przyjmująca pomogła też drużynie świetnymi zagrywkami. Amerykanki miały już pięć punktów zaliczki. Rywalki próbowały ją zmniejszać, doprowadziły do rezultatu 23:21 dla USA. Dwie kolejne akcje Niemki jednak przegrały i stan meczu się wyrównał. Kolejną partię mistrzynie olimpijskie z Tokio ponownie rozpoczęły od mocnego uderzenia i prowadzenia 3:0. Po chwili Heynen poprosił o przerwę. Nie przyniosła jednak rezultatów, drugiej zażądał przy stanie 10:4 dla rywalek. W tym secie Amerykanki niepodzielnie panowały jednak na parkiecie. Niemki nie mogły przebić się przez blok. Skończyło się kompromitującą porażką drużyny Heynena 9:25. Amerykańskie siatkarki jadą na igrzyska. Niemki muszą sprawdzać ranking FIVB Belgijski szkoleniowiec w końcówce trzeciej partii nie zajmował się już jednak do końca tym, co działo się na boisku. Poświęcił czas na rozmowę z rozgrywającą Pią Kastner, którą w trakcie seta ściągnął z parkietu. Te dyskusje na wiele się jednak nie zdały. Początek czwartego seta to ponownie przewaga Amerykanek. Niemki się pogubiły, popełniły nawet błąd ustawienia przy przyjęciu zagrywki. Przy serwisach Dany Rettke reprezentacja USA prowadziła 12:4. Niemki miały o co grać, zwycięstwo z Amerykankami mogło wzbogacić je o wiele rankingowych punktów. Nie były jednak w stanie nawiązać walki. Drużyna Kiraly'ego podniosła się po sobotniej porażce z Polską i wygrała 25:16. Amerykanki, które od 2008 r. nie schodzą z olimpijskiego podium, znów pojadą na igrzyska. Polki walkę o pierwszy od 16 lat awans rozpoczną o godz. 20.30. Niemkom pozostaje jeszcze szansa na kwalifikację olimpijską na podstawie przyszłorocznego rankingu FIVB. Na ten moment ich straty do miejsca dającego awans są jednak bardzo duże. W dwóch pozostałych turniejach kwalifikacyjnych awans wywalczyły reprezentacje Serbii, Dominikany, Turcji i Brazylii. USA: Carlini, Larson, Thompson, Rettke, Cook, Ogbogu - Wong-Orantes (libero) oraz Drews, Frantti Niemcy: Kastner, Alsmeier, Scholzel, Stigrot, Drewniok, Weitzel - Pogany (libero) oraz Cesar, Stautz, Cekulaev, Straubbe, Maaase, Emonts Sprawdź tabele kwalifikacji olimpijskich siatkarek